Not logged in | Log in | Sign Up
Lubię jednak niemieckich bezdomnych, bo nie żebrzą. Spokojnie zbierają sobie butelki i wymieniają na euro.
No tak, w Niemczech to trochę inaczej wygląda. Wczoraj w S3 bezdomny z jakiejś organizacji zbierał butelki właśnie po to żeby mieć na jedzenie. System tej wymiany butelek różnej maści na paragon umożliwiający zakup w danym sklepie jest moim zdaniem bardzo dobry.
Pamiętam kiedy byłem w Hamburgu, i przed głównym deptakiem do dworca na środku, po chamsku leżał sobie menel, a wokół niego pełno ich kolegów również z Polski. Oprócz tego w Hamburgu zauważyłem, że jest dość sporo osób bezdomnych polskiego pochodzenia. Daje to zły obraz, a później się dziwimy, że mamy niezbyt dobrą opinie zza granicą.
@Solaris536: W Hamburgu to polskich żuli jest multum i to nie tylko w centrum. Sporo ich kręci się również przy większych dworcach sbany m.in. Altona, Bergedorf czy Berliner Tor.
Ale to samo jest w Berlinie, jak ktoś drze ryja w S-Bahnie w Berlinie to Polacy bezdomni, to samo przy Bhf Zoo.
Przykro mi to mówić, ale niemieccy bezdomni w porównaniu do naszych rodaków to niebo a ziemia. Odnosząc się do komentarza @piotr_kosz muszę zaprzeczyć twierdzeniu, że niemieccy bezdomni nie żebrzą. W pociągach S-Bahn i metrze notorycznie widuję "biednych, schorowanych, i niedołężnych (na ogół w wieku 30-40 lat) mężczyzn", którzy proszą o pieniądze mówiąc jacy to oni są poszkodowani przez los, a w rzeczywistości potrzebują pieniędzy na alkohol lub inne używki. Osoby, które naprawdę potrzebują pomocy, udają się do różnorakich instytucji, a w Niemczech jest ich naprawdę sporo. Niestety nasi kochani rodacy w większości przypadków chwalą się patologicznym zachowaniem i niecenzuralnym słownictwem.