Not logged in | Log in | Sign Up
Marcin Gromadzki przeprowadzał tam jakieś zmiany, ale nie wiem jak to się skończyło.
W wielu miastach dobre pomysły Gromadzkiego szybko są uwalane na prośbę pasażerów z prl-owską mentalnością i awersją do nawet logicznych i nieupierdliwych przesiadek. Pruty wolą bezpośredni autobus raz na godzinę czy półtorej i jazdę w ścisku, aniżeli częste połączenia przy których trzeba by się chociaż ten jeden raz przesiąść. Niestety, organizatorzy często usilnie trzymają się tego, czego domaga się lud i w wielu miastach zbiorkom przybiera wręcz komiczne formy...
Dlatego uważam, że dla polskiej komunikacji miejskiej lepiej zostawić te linie bezpośrednie o słabej częstotliwości. Równocześnie musi być szkielet połączeń, na których można "polegać" bez względu na typ i porę dnia. Taki kompromis pozwoliłby na przyciągnięcie nowych pasażerów i zadowolenie starych. Marzenia polegające na marszrutyzacji sieci polegające na ograniczeniu linii i utworzeniu punktów przesiadkowych lepiej odrzucić - niestety to u nas nie wyjdzie.
W Piotrkowie Trybunalskim "fahofcy" z MZK wprowadzili korekty do rozkładów stworzonych przez zespół Marcina Gromadzkiego na wniosek kierowców, którym nie pasowały dłuższe postoje na pętlach i cały misterny plan poszedł w p****.
@Krzychu, Jak można nie lubić dłuższych postojów na pętlach?! Stawki postojowe tam macie? Ja uwielbiam postać sobie nawet i dwie godziny z hakiem, pozbijać bąki i mieć za to normalnie płacone. :P
Zaproponowałem kiedyś optymalizację opartą o takty i linie 3 z 10 jako główne. Popatrzyli i schowali do szuflady. Może jeśli akurat tak jest poukładane to wszystko jest "w porządku" pod zakłady pracy i szkoły?
@2250 - jest socjalna komunikacja miejska i tyle. Niektórym to pasuje.
Tyle że komunikacja działa dobrze wtedy, jeśli kursy mamy często i regularnie. Jeśli jest rozkład dla wąskiej grupy osób, to wprawdzie oni będą jeździć, ale nikt inny z niej nie skorzysta.
Ostatnia zmiana rozkładów w zamojskim MZK była chyba ponad 10 lat temu z tego co pamiętam. Od tamtej pory ubyło pasażerów, więc aktualizacja rozkładów by się przydała. Zastanawia mnie czy zmianę rozkładów rzeczywiście przeprowadzał p. Gromadzki?
Skoro na danej linii jest więcej niż 1 kurs na godzinę, to raczej tak. Np. na trójce po godzinie 14 są aż 4 kursy. Pamiętam tę trójkę, bo Marcin opowiadał anegdotkę, jak jakieś starsze małżeństwo opieprzało kierowcę trójki, że oszukuje, bo przed chwilą trójka jechała w przeciwną stronę, A przed reformą większość linii jeździła raz na godzinę albo rzadziej.