Not logged in | Log in | Sign Up
Eurores także wydłużył swoje kursy aż do Polańczyka przez Lesko, Zagórz, mają 4 kursy. Ciekawe czy to wypali?
Wydłużyli na cały rok czy tylko na sezon? w sezonie myślę, że w pewnym stopniu wypali natomiast po wakacjach nie wróżę zbyt dobrej frekwencji.
Z tego co widziałem to na cały rok, pewnie głównie nastawili się na sanatoria.
Jakoś nie jestem do tego przekonany. HDK Trans-Logistic z Rzeszowa też próbował i po 2 miesiącach się zwinęli. Teraz znów zrobili reaktywację, ale też nie wiadomo jak długo pojeżdżą.
No ale cena z Polanczyka to przegięcie 85 zl. Róznica pomiędzy Sanokie ,a Polanczykiem to 25 zł. Za 30 km. to duża przesada
Ostatni zauważyłem coś ciekawego na Dw. zach. w Warszawie firma Eurores zatrudniła tzw. naganiacza , który chodzi po dworcu i pyta ludzi gdzie jadą i na siłę zachęca do jazdy z nimi. Widać ,że po długim okresie jazdy do warszawy firma nie cieszy się powodzeniem . Ale ja sie nie dziwię raz skozystałem i to był o jeden za dużo. Kierowcy z tego co widzę zmieniaja sie jak rękawiczki , każdy jeździ inną trasą niejednokrotnie myląc się gdzie jadą. Słuszalem ,że jednrgo razu jechał kierowca zanjący trasę w celu nauki drugiego wszystko by bylo tylko ten znający tak się upił ,że zażądzal przerwy co pare kilometrów i w końcu usną ,aż bus dojechał do Kunowa BP i pasażerowie przesiedli sie do Neobusa.Myślę ,że na silę klienta nie zdobędą. Większość już zdążyła skożystać i jak widac więcej nie powróciła. Jednak coś z tą firma musi być nie zabardzo w pożądku.
Dodajmy jeszcze do tego, że niektóre ich busy są po prostu mocno rozklekotane. Kierowcom jeżdżącym na łącznikach (zwłaszcza tych wieczorno-nocnych) z Rzeszowa do Sanoka zdarza się robić przerwy na pierwszej lepszej stacji celem dotankowania paliwa, co powinno zostać wykonane przed odbyciem kursu. Po prostu właściciel nie ma pojęcia i próbuje udupić Neobusa na zasadzie "Ty się wzbogaciłeś - ja ci odbiorę". Tylko, że Panowie z Neobusa każde posunięcie związane z działalnością transportową robią rozważnie, a nie na siłę. Wymieniają tabor na fabrycznie nowy (a nie jak Eurores) i ogólnie dbają o renomę. Kierowcy w krawatach, autobusy i busy czyściutkie. Tym zdobywają pasażerów.
Ostatni w piątek było dwóch naganiaczy z firmy EURORES ponoć jeden to sam szef Eurores. Znajoma ,która była zaczepiana przez tych naganiaczy mówiła ,że pasażerowie omijali ich szerokim łukiem. Niestety firma jest znana z niezbyt fajnych zachowań i nic dziwnego ,że ludzie nie chcą z nimi jeździć