Not logged in | Log in | Sign Up
Czasem zastanawiam się czy phototrans.eu to lokalne media, czy fotogaleria transportowa.
To się nie zastanawiaj, nawet takie opisy są często potrzebne.
Okoliczni mieszkańcy bojkotują budowę naziemnego przejścia i wolą łazić po schodach? Niepojęte.
Gdyby nie to że przejście podziemne jest niedostępne dla niepełnosprawnych ruchowo, a także mniej dostępne dla rodziców z wózkiem dziecięcym czy osób starszych, a także że w przejściu podziemnym zazwyczaj okropnie śmierdzi oraz późną porą jest większe niż na ulicy prawdopodobieństwo dostania po twarzy i straty portfela, to przejścia podziemne byłyby nawet fajne. Ale to już zdecydowanie nie ta epoka kiedy były w modzie.
@Tramwajarz: dlatego w opisie wspomniałem o windach... Poza tym ja od lat korzystam z tuneli pod ulicami lub dworcami i jakoś nigdy nie śmierdziało, nie dostałem po twarzy i nie straciłem portfela. Zresztą nie zawsze musi to zdarzyć się w tunelu. Na przykład na Wzgórzu istnieje tunel i jest on dużo lepszym rozwiązaniem niż istniejące tam niegdyś pasy.
Windy są rozwiązaniem dosyć awaryjnym a ich rozwalanie jest jednym z chyba ulubionych zajęć niektórych. No i koszt modernizacji takiego przejścia podziemnego jest o wiele wyższy niż koszt przejścia naziemnego.
Wydaje się, że to byłby słuszny kierunek. Polityka zrównoważonego rozwoju transportu odmieniana przez przypadki w niemal wszystkich dokumentach, programach i strategiach miejskich zakłada priorytetowe traktowanie ruchu pieszego, rowerowego i komunikacji zbiorowej względem ruchu samochodów osobowych. Przejście dla pieszych w poziomie drogi z pewności byłoby wygodniejszym rozwiązaniem dla niezmotoryzowanych, a samochociarze niestety muszą pogodzić się z tym, że takich utrudnień w ruchu będzie przybywać. Kolejne poszerzania jezdni to droga donikąd, bo samochodów szybko przybywa i w efekcie po kilku latach drogi są tak samo zakorkowane jak przed rozbudową. Gdynia akurat jest miastem wybitnie prosamochodowym więc na szybką realizację tego pomysłu raczej nie ma co liczyć. Swoją drogą znacznie bardziej przydałaby się budowa nowej kładki nad torami, bo ta obecna to koszmar, a jej pokonanie (szczególnie schodów) stanowi duże wyzwanie dla zupełnie sprawnych osób.
Właśnie dlatego że utrudnień w ruchu będzie przybywać, coraz więcej ludzi rezygnuje z życia w mieście.
A to nie jest przypadkiem tak że dużo osób rezygnuje z życia w mieście bo hałas, kurz i godzą się nawet na duże utrudnienie w postaci długiego dojazdu żeby mieć ciszej i bardziej zielono pod oknem?
Łukasz: Norma kolej rzeczy. Fazy rozwoju miast się kłaniają: urbanizacja (napływ ludzi do miast już za nami), suburbanizacja (przenoszenie się na obrzeża w zasadzie też już było), dezurbanizacja (przenoszenie się poza miasto to dopiero się zaczyna), a na koniec reurbanizacja (po rewitalizacji centrów miast i stworzeniu przyjaznej przestrzeni do mieszkania np. poprzez takie właśnie działania - powrót mieszkańców - to dopiero jeszcze przed nami).
Nie mam za dużego doświadczenia z "powszednim" działaniem Tristara, ale w weekendy można naprawdę spory odcinek przejechać samochodem ulicą Morską bez zatrzymania. Także kolejna sygnalizacja świetlna włączona w ITS nie powinna być problemem. Tym bardziej, że byłaby prosta pod względem liczby faz.
A wystarczy wybudować pochylnię do istniejącego tunelu i wszystkie problemy na raz zostaną rozwiązane.
a po cholerę nastepna sygnalizacja co ile m będą je stawiać bo jakiś porąbany społeczniak ma "wizję"?