Not logged in | Log in | Sign Up
Super klata! Skład musiał mieć niemałą prędkość, skoro urwanie się silnika na 2. wózku poskutkowało wykolejeniem się całego wagonu - dziwne, że nie wyrwał się sprzęg Ale to, że nie dało się wagonu sterującego uruchomić do samodzielnej jazdy to już dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe.
Odjechałem 5 min po pierwsze próbie, może potem ktoś uruchomił... Z tą prędkością nie wiadomo, ślady ciągnięcia czegoś po ziemi zaczynały się na przystanku więc wygląda na to, że skład dopiero ruszał a posypało się dopiero na brukowym przejeździe przez tory.
Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale czy urwanie się silnika może dać takie zwarcie/przepięcie w instalację składu, że wywali wszystkie możliwe zabezpieczenia nawet wagonu sterującego? Byłoby to prostą odpowiedzią na to dlaczego pierwszy wagon nie odjeżdża o własnych siłach tylko jest przepychany.
Ale co dokładnie miałoby spowodować `takie` zwarcie? Niegdyś w Gdańsku widziałem podobną akcję i oba wagony - mimo wiadomej usterki mechanicznej - zachowały pełną sprawność.
Może po prostu w "ferworze walki" zapomnieli go ponownie podłączyć? Albo im się najzwyczajniej w świecie nie chciało? Zwłaszcza, że na focie widać minimum 7 pchających osób. Zatem nie było z tym najmniejszego problemu. /kl
W momencie robienia tej foty napięcie na sekcji było odłączone więc na szybko przepchnęli, dopiero po wstawieniu #323 za jakieś 30 min podjęto nieudaną próbę ruszenia #322. Pan-specjalista próbował kilku sposobów, do tyłu do przodu po czym ogłosił: "nie pójdzie"