Not logged in | Log in | Sign Up
Gdzie ja mam te zdjęcia jak chmara dzieci chodziła za rzadziakiem i krzyczała "daj" "daj"?
to samo miałem w Budapeszcie, koło Blaha Luiza, w wykonaniu młodego Roma :P
Czy aby troche nie przesadzasz? Ja ani w Budapeszcie ani w Siofok nie miałem problemów z dogadaniem się po angielsku.
w stolicy Węgier byłem 4 razy i generalnie z angielskim jest tam słabo. Rzecz jasna duże hotele, restauracje w centrum - dogadasz się, jednak w porównaniu do innych stolic to jest tam słabo ze znajomością innych języków, a już wśród miłośników to jest jakiś dramat, na zlocie w Polgarze to ledwo pare osób mówiło w innym języku niż własny.
Odniosłem wrażenie, że na Węgrzech do rozmów z obcokrajowcami preferują niemiecki.
Właśnie wróciłem z Turcji. Na Riwierze Tureckiej poza językiem Tureckim dogadać się można po Rosyjsku, Cyrlica na straganach i plakatach jest powszechnym widokiem ze względu na to, że niemal 90% tamtejszych turystów to Rosjanie. Tylko nieliczni Turcy mówią po angielsku w stopniu komunikatywnym, nieliczni również znają zalążki języka polskiego. Spotkałem się też z ulotką lokalnego biura podróży w języku niemieckim.