Not logged in | Log in | Sign Up
Teraz mogą spodziewać się kolejnego spadku frekwencji. Podwyżki cen biletów mogą uratować sytuację, gdy nie ma konkurencji na rynku, ale w przypadku obecności tańszych firm przewozowych jest to droga do stopniowej likwidacji przewozów... Z drugiej jednak strony 3,50 to i tak nie jest taka zła cena, w moim regionie już 5 lat temu ciężko było znaleźć PKS, w którym za przejechanie jednego przystanku cena biletu wynosiła mniej jak 4zł.
PKS ma i tak praktycznie monopol na trasach. Bardziej znacząca konkurencja jest jedynie do Tarnobrzega (PKS Tarnobrzeg), Krakowa (Jotka, Trans-Hans przelotowymi, BusMax przelotowymi), Rzeszowa (Marcel), Chwałowic (Raftrans), Lublina/Kraśnika (tam to tych busiarzy jest chyba cztery sztuki) i Janowa Lubelskiego (Ekspres-Bus). Wszędzie indziej PKS ma monopol.
Konkurencja też może podnieść ceny, tym bardziej że w większym lub mniejszym stopniu koszta działalności rosną dla każdego.
U mnie na trasie do Białegostoku bilet PKS podrożał z 14 do 18,50 zł. Tyle samo kosztuje bilet u Voyagera, nie wiem dokładnie ile było u niego wcześniej, ale jakoś podobnie jak w PKS.
Tyle że prywaciarz nie może sobie pozwolić na niekonkurencyjną cenę, a państwowy ma to w dupie. Najwyżej się zlikwiduje...
Niekoniecznie, zależy jaki prywaciarz i w jakich okolicznościach.