Not logged in | Log in | Sign Up
Coś mi się wydaje, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni.
http://www.isanok.pl/nie-bdzie-dodatkowych-linii-mks.html
Nie wiem, ale w każdym bądź razie uwagi mieszkańców powinny być wzięte pod uwagę. Jak nie teraz to na przyszłość. Mi osobiście te 7 linii by wystarczyły, ale częstotliwości kursowania można poprawić. Np. w weekendy niektóre linie (np. 1) można puścić co godzinę. Zawsze to zmotywowałoby ludzi do korzystania z MKS-ów. W tej chwili mając autobus co 2 godziny przeciętny człowiek wybierze rower albo spacer na piechotę.
Ciekawe to, z przebiegu tras linii wynika, że największe potoki pasażerskie są na trasie do Bazy MKS, bo gros linii tam własnie kończy i zaczyna (nie znam dobrze miasta, być może jest tam duże osiedle, a baza jest wykorzystywana jako pętla bo jest tak wygodniej, dlatego moge sie mylic )
Więcej kursów to priorytet. Jeszcze do niedawna 'lewą' stronę Wójtowstwa (Kiczury, Sadowa, Cegielniana) obsługiwała linia 1, a 'prawą' (Traugutta, Armii Krajowej, Sierakowskiego itd.) 0, 3, 7 i 29. Z kursów porannych korzystali uczniowie (I LO i szkół na Stróżowskiej), pracownicy (Szpital, Sanepid, ZUS itd.), osoby starsze (Szpital, przychodnia na Lipińskiego). Obecnie całe Wojtowstwo korzysta z "7", bo praktycznie połączyła wszystkie te linie i w/w miejsca. Sam kilka razy korzystałem z siódemki i zauważyłem, że niektórzy potencjalni pasażerowie widząc podjeżdżający totalnie zapchany autobus (tłok zaczyna się już na 3. przystanku z kolei, a 5. to już apogeum) rezygnują i nie wsiadają. Ja sam z tego powodu przesiadłem się do 'szóstki', bo wolę podejść te kilkaset metrów więcej niż jechać z twarzą przy szybie. Linia "7" powinna rano jeździć nawet co 15 minut, zresztą problem nie dotyczy tylko tej linii. Wszystkie powinny jeździć częściej, a przede wszystkim 5. O weekendzie już się nie będę rozpisywał, skwituję to jednym słowem - paranoja.
Zapomniałem jeszcze napisać o idei biletu czasowego. Miasto, w którym autobusy jeżdżą bardzo często mogą sobie pozwolić na bilet 30-minutowy. Ale nie Sanok. Nie dosyć, że miasto jest zakorkowane i autobusy się spóźniają - czasem nawet bardzo - to na dodatek częstotliwość ich kursowania jest fatalna. Bilet powinien być ważny przez 60 minut od skasowania.
Przykład: Chcę dojechać z Wójtowstwa do Ciarki na Okulickiego na godzinę powiedzmy 15:00. (Muszę skorzystać z linii "x" i "4").
Odjazd linii "4" z Kościuszki: 14:41
Mam do wyboru linię "1", "3" "6".
Linią "1" dojadę na Kościuszki o 14:42, więc odpada.
Linią "3" dojadę na Kościuszki o 14:22 i 14:42, więc pasuje tylko ten 14:22.
Linią "6" dojadę na Kościuszki o 14:18, czyli pasuje.
Najmniej czekania na "4" (19 minut), będzie kiedy dojadę na Kościuszki "3", która to wyjeżdża z Wójtowstwa o 14:15. Pod Ciarko dojadę o 14:50. Podróż trwa więc 35 minut i było nie było muszę kupić drugi bilet, bo nasze kontrolerki nie popuszczą. Nie wziąłem pod uwagę spóźnień, które na pewno wystąpią, jak zwykle ok. godziny 15. Optymalnie podróż może trwać nawet 45 minut. Wymyśliłem pierwszą lepszą sytuację, ale nowy rozkład przewidział takowych dużo więcej
@mario: Wójtostwo ejst największym (15- 17 000 mieszkańców) osiedlem w Sanoku, tam też mieści się zajezdnia. W nowym rozkładzie podzielono w ten sposób linie ażeby nie musiały zbyt długo stać na pętlach między kursami.
@UtrloK: Jedyna nadzieja w tym, że w 2014r. w końcu zmieni się władze miasta, a w szczególności p. Borowczaka (wiceburmistrz), który podsuwa takie pomysły. Pomijając już fakt, że osoba z Gorzowa Wielkopolskiego nie ma zbytnio pojęcia o realiach Sanoka i mieszkańców, ale co tam. Problem decyzji radnych/burmistrzów/prezydentów miast to problem całej Polski, nie tylko nasz