Not logged in | Log in | Sign Up
Aktualnie mamy wakacje, główny klient PKS-ów nie jeździ, więc i frekwencja na trasach jest mniejsza. Drugą sprawą jest wielkość danego miasta, ilość zakładów pracy itd. Jeżeli ludzie dojeżdżają z okolicznych miejscowości, to i w H9 można mieć nawet 100% frekwencję. Chociaż w takich przypadkach kwitnie konkurencja ze strony przewoźników prywatnych.
Te sprintery to model 519CDI także możesz dopisac do nazwy
Taki widok w PKS-ie jest zarówno znakiem czasów, jak i upadkiem obyczajów. Znak czasu bo frekwencja maleje i koniecznością jest wprowadzanie mniejszych pojazdów. Natomiast upadek obyczajów polega na tym, że duże wozy zamienia się na busy, które są ciasne i niewygodne, zamiast na małe autobusy typu H7 lub podobne, w których wygoda podróży jest znacznie większa niż w busach. Druga rzecz to PKSy na niejednej trasie mogłyby utrzymać frekwencje na duże wozy, ale jak wyglada w PKS-ach walka z konkurencją to każdy widzi, a będąc firmami dużymi mają spory potencjał i na starcie przewagę nad małymi prywacicarzami tylko trzeba to wykorzystać
Ja złapałem W Warszawie też nowego sprintera z ostrowca, ale o innym malowaniu.
PKS-y z reguły nie są w stanie konkurować z konkurencyjnymi firmami prywatnymi ze względu na dużo wyższe koszty utrzymania się. Przede wszystkim duża firma posiada nieruchomości, grunty, dużą liczbę autobusów (a więc płaci podatki od środków trwałych i opłaty za media), dużą liczbę kierowców zatrudnionych na etatach, pracowników zaplecza technicznego oraz biura. Natomiast w małej firemce jest kilka busików, które mieszczą się na ogródku prezesa, który zresztą sam jeździ jako kierowca, nie posiada biur oraz kadry mechaników. Kierowcy jeżdżą na śmieciowych umowach-zlecenie. W tego typu firemce koszty utrzymania są dużo niższe niż u dużego przewoźnika typu PKS.
@torno: Autosan H7 czy autobus podobnej konstrukcji jest droższy od dostawczaka przerobionego na busa i to sporo. Koszt jego zakupu w konsekwencji także zwraca się później. Nie mówię już o podstawowym czynniku decydującym o kosztach eksploatacji jakim jest spalanie ( także większe w H7) A pasażerom w naszym kraju wszystko jedno czym jadą byle było szybko i tanio ( vide: sukces busiarstwa). Stąd też nie widzę jakiegoś upadku obyczajów, chociaż sam uciekam od busów jak tylko mogę. A co do potencjału PKS-ów, to zgodnie z opinią Luka, im większa firma przewozowa tym mniejsza szansa na utrzymanie przyzwoitej rentowności na naszym chorym rynku.
Ciekawe jakie jest samopoczucie po 12 h jeździe takim sprinterem np. do Ustki, ale skoro docierają do Włoch...
W tych sprinterkach jest bardzo efektowna klima:)
linia Polska-Włochy została usunięta najwyżej teraz jeżdżą tam na wynajmy:)
@up: efektywna jak już, poza tym gówno prawda, bo wcale nie działa (wiem od kumpla, który musiał jednym z nich jechać).
albo szofer na tak słabo ją nastawił:)
Nie. Ten silnik jest po prostu zbyt słaby żeby jechać i napędzać klimatyzację równocześnie. On jest w stanie uciągnąć co najwyżej klimę kierowcy i to też z problemem. To nie jest 300-400 KM jak w pełnowymiarowych autokarach, a góra 180, i popatrz też na moment obrotowy takich silników.
Ależ te szprintery są poniszczone, jeżdżą tylko ponad rok,a w środku są bardziej zniszczone niż np.12-Mago.Wszystko tszeszczy, stuka i puka,silniki tyż cienizna.
Ze sprinterów to najbardziej udany jest granatowy;)
Bardzo mądrze zarząd PKS-u wysyła takie mniejsze autobusiki jak ten i Magoo na linie gdzie jest mniejsza frekwencja choćby w wakacje, żeby wszystkie planowe kursy się odbyły.
2019-TOP07162