Not logged in | Log in | Sign Up
Nadwozie może i wytrzymało 10-12 lat bez remontu, choć po tym czasie w widzianych przeze mnie warszawskich M121 sporo było na karoserii bąbelków, za to jeśli chodzi o zabezpieczenie antykorozyjne podwozia, w szczególności nadkoli, to na przykładzie Lublina pierwsze wozy kierowano do remontu po 6-7 latach.
To fakt Pokaż mi choć jedno polskie auto które nie rdzewiało
BUAHAHAHAHA, co za stek bzdur. Niestety wizjonerskie wciskanie kitu nie sprawdziło się i produktu JZS żyły swoim życiem
@przemotz280: Chcieli dobrze a że wyszło jak zawsze...
Teraz możemy się śmiać, ale biorąc pod uwagę wieloletnie utrzymanie się Jelcza na poziomie przełomu lat 60. i 70. i nagłe nadrabianie wielkimi susami całych dekad zaległości, to gniot pojawił się i tak wcześnie, i był dość udaną konstrukcją. Był mniej skomplikowany, dużo tańszy i bardziej dostępny niż choćby Neoplany, a zdycha razem z nimi. To jest autobus, który wprowadził do polskich miast niską podłogę tak samo, jak maluch zmotoryzował Polaków
Poznań, Szczecin czy Trójmiasto były praktycznie nietknięte gniotami.:) Umówmy sie, to było dobre dla kongresówki i na prowincję, nie do miast.:)
Jakby nie patrzeć, duża część przewoźników w tamtych czasach posiłkowała się jeszcze Ikarusami, albo używkami, a co bogatsi kupowali pierwsze niskopodłogowce z zachodu, z Niemiec czy Danii. Gniot był dla tych, którzy niskim kosztem chcieli mieć niską podłogę, a teraz to się odbija niezłą czkawką.
Są tacy co twierdzą, że był w Gdyni na testach (linia 141) i nawet nim jechali
Śmiejcie się, śmiejcie. M121 z ostatnich lat produkcji (głównie po 2000 r., kiedy wprowadzono nadwozia ze stali nierdzewnej) jeżdżą w najlepsze i mają się bardzo dobrze, podobnie jak ich przegubowe odmiany M181.
@tantus: Ale co Ty porównujesz wozy z ostatnich lat produkcji do wozów z jej początków, gdy rozmawiamy o wozach z lat 94-97.
Gnioty to najbardziej chujowe autobusy jakimi miałem okazję jeździć.
Ale M121I jest już wersją zupełnie przyzwoitą. Sto razy wolę jechać nim niż siurbino 12, w którym prawie połowę miejsc jest tyłem a kolana się nie mieszczą.
Tutaj jest na wyświetlaczu "29 Os.Smoczka" ale było jeszcze takie foto z gniotem i linią "13 Os.Smoczka" ma ktoś może?
,,Os. Smoczka'' to taki chyba kierunek który fabryka ustawiała do zdjęć. Pamiętam gdzieś w necie spotkałem inną wersję - Samo ,,Os Smoczka'' bez numeru na wyświetlaczu M181M.
Po prostu montowali tam wyświetlacze mieleckiej R&G zaprogramowane na mieleckie linie (mówię oczywiście o pojazdach prototypowych czy też testowych). 29 Os.Smoczka czy też 29 Os.Lotników to mielecka linia.
Decomposed, chujowe autobusy to są Mercedesy Conecto Jelcz M121 czy M181 to luksus przy nich
Ten wóz był jak na tamte czasy nowoczesny ,ale bez wad.Pilski przewoźnik mówił naszemu zespołowi ,że przeody zajdujące się w dzisiejszych autobusach(u góry pod dachem)zamiescili na podłodze i jakimiś obudowaniami dobrze ochronili ,lecz to wyszło inaczej jak trzeba(to co myśleli konstruktorzy)zalane były przewody i zardzewiała podłoga...i jeszcze prawdobodbnie tam świerdziało.ogólnie:żle zamontowane przewdoy w złych miejscach..
Ten Jelcz nie był przypadkiem na testach w 1995 roku w Lublinie? Potem Jelcz i Neoplan wygrał przetarg i zaczęły się od 1996 roku dostawy.