Na tej stronie używamy plików cookie Google, by móc świadczyć Ci usługi, personalizować reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony, są udostępniane Google. Korzystając z niej, zgadzasz się na to.
3 february 2007 - Berlin, skład metra linii U1 dojeżdża do stacji Möcjerbrücke, w tle stacja Hallesches Tor.
W necie natknąłem się na taki oto opis berlińskiego metra, z którym się w pełni zgadzam:
"Plan metra i kolejki miejskiej jako jedyny na świecie jest zrobiony dla ludzi i po ludzku. W dodatku BVG dba o swoich klientów: tablice, tablice elektroniczne, zegary, wielkie plany metra na ścianach stacji. Nieopanowanie planu (przez Polaków zwanej ubanówką) oznacza tytuł kompletnego kartofla.
W Berlinie nie potrzebujesz także rozkładu jazdy. W nocy na metro czekasz i tak krócej, niż na losowy autobus w średnim polskim mieście w godzinach szczytu.
Pamiętaj także, że choć w automatach można kupić bilety na strefę C, to metro nigdzie do tej strefy C nie dojeżdża. No i kasowniki są na stacjach, a nie w pociągach! Nie wybujasz tu kanara.
"Na sylwestra, w przepełnionych pociągach można było zaobserwować zjawisko kontrakcji przestrzeni. Chociaż czułeś na sobie pot dziesięciu innych osób, to każda osoba przygotowująca się do ekstrakcji zwrotnej pożywienia zyskiwała wokół siebie powierzchnię średniej berlińskiej kawalerki"
Forum style: [URL=https://open.phototrans.net/14,369259,0,O_K_A3L_71_750.html][img]https://open.phototrans.net/images/photos/original/25/369259.jpg[/img][/URL]
HTML: <a href="https://open.phototrans.net/14,369259,0,O_K_A3L_71_750.html"><img border=1 src="https://open.phototrans.net/images/photos/original/25/369259.jpg" alt="Taken from transport.wroc.biz"></a>