Not logged in | Log in | Sign Up
W trakcie wyjeżdżania z pętli w Filtrową odmówił dalszej jazdy... Jedyne co dało się zrobić, to wciągnąć go z powrotem na pętlę z drugiego wozu. A potem już tylko przyglądałem się z litością nieskutecznym próbom (najpierw instruktorów, a potem fachowców z zajezdni) uruchomienia go z pierwszego wozu... Nie chcieli uwierzyć, że jak ja go nie uruchomiłem, to się NAPRAWDĘ nie da...
"Instruktorzy" i "Fachowcy" mieli pecha... trafili na lepszego Co ciekawe, nikt nie zadał pytania (nawet Przejk, nie będący ani "instruktorem", ani "fachowcem", ale mający pojęcie o rzeczy) skąd ja się wziąłem na tym torze - powinienem być na tym po lewej, patrząc od strony fotografa. I w związku z tym pytanie: po kiego wjeżdżałem na tor linii 32 zjeżdżając do zakładu, zamiast wjechać na tor służący w dawnych, dobrych czasach linii 36?? Pierwsza prawidłowa odp wygrywa piwo
Zapewne chciałeś przetrzeć nieużywany łuk prowadzący z tego peronu w stronę ul. Filtrowej.
Z parówką pewnie nie byłoby czegoś takiego pozdrowienia dla "fachowca"
Heh, instruktorstwo i zaplecze nie byli świadomi, że przeszedłeś "tramwajową szkołę życia" na 'najlepszej' zajezdni w kraju, czyli na Łąkowej A jeśli przeżyło się Łąkowa, to Warszawa to już mały pryszcz :P /kl
Stara dobra szkoła. Stanąć i wezwać pomoc dopiero wtedy, kiedy sprzęt trzeba albo wkoleić albo zepchnąć do zakładu innym sprzętem! W Gdańsku jeden z nowszych narybków stanął ostatnio i zrobił taaaaaakie zatrzymanie bo przetwornica I wóz... normalnie ręce opadły.
Jeszcze mnie spychać ani pomagać mi nie musieli przy wozie. Mam pogląd, że motorniczy dostając sprzęt powinien umieć nim zjechać nawet z drugiego wozu z asystą (też już praktykowane o 0:15 na Wojska Polskiego) niż "Kaputt, ja pomocy, ja nie wiedzieć co robić". A Łąkowa to szkoła życia, Lipton, ale i teraz są wozy, które potrafią wierzgać i się stawiać.
U nas był taki pewien motorniczy co wykoleił jakiś wóz już nie pamiętam. To nie wzywał odrazu NR czy innych służb tylko wycofał, wóz wskoczył na tory a przez radiolę tylko poprosił o inny wóz bo jak to ustosunkował że coś z wózkami ma chyba nie tak.