Not logged in | Log in | Sign Up
Jak byłem w Lesko 10.04 to właśnie ów Indcar przyjechał z wycieczką do zamku Kmitów, ale nie było możliwości go złapać. Dobrze, ze potwierdziło się przypuszczenie, że to Bak-Bus
Co do obwodnicy : jej przebieg podyktowany w dużej mierze "wolą polityczną" będzie rozpoczynał się w Postołowie, zaraz za mostem w stronę Leska, przebiegał przez tzw. Wolę Postołową i kończył w Huzelach na obecnm skrzyżowaniu z droga na Tarnawę Górną. czy to optymalne rozwiązanie ? Na pewno nie, ponieważ główny ruch jest generowany w stronę Uherzec/Soliny/Ustrzyk Dolnych, więc nadal rondo w Lesku będzie się korkować. Dodatkowo wyjazd w stronę Baligrodu/Cisnej oraz alternatywna trasa przez Hoczew do Polańczyka wiedzie po mocno zniszczonej nawierzchni, więc to takie bardziej połowiczne rozwiązanie.
A swoja drogą miałeś duże szczęsśie co do tego Indcara Wing, bo na codzień na tym okręznym obiegu jeżdżą na zmianę 2 Vario R:S 16950 oraz RLS 09864. Tutaj widocznie z racji dnia wolnego wyjątkowo właściciel go wypuścił na linię
Nie. Płynąłem Parostatkiem na WesCoast :
https://www.youtube.com/watch?v=1AIVA1bmxFw&pp=ygUacGFyb3N0YXRraWVtIG5hIHdlc3QgY29hc3Q%3D
A w ramach umilenia rejsu przygrywała mi rumuńska Shakira :
https://www.youtube.com/watch?v=N98oNekZdVY&pp=ygURU2hha2lyYSBEYWxpYm9tYmE%3D
;)
Czyli miałem szczęście że udało się trafić ten pojazd
Zgadza się, obwodnica w tym kształcie nic nie zmieni, rondo przy Orlenie dalej będzie zakorkowane. Co innego gdy jej przebieg wydłużono dalej wzdłuż rzeki w kierunku wylotu na Ustrzyki, lub też była ona od strony północnej. Niemniej w tych rejonach znaczącym czynnikiem jest topografia terenu, serpentyny na obwodnicy są niezbyt ciekawe.
Akurat z Soliny do Polańczyka jechałem przez Lesko i Hoczew, wracałem też DW894. Fakt droga z Uherc do Soliny ma lepszą nawierzchnię niż ta przez Hoczew do Polańczyka, ale tej "hoczewskiej" szczególnie źle nie wspominam. Na pewno ta trasa jest znacznie wygodniejsza i szybsza dla osób jadących do Polańczyka i dalej na południe.
Nie wiem, jak obecnie, bo od kwietnia nie byłem w Lesku. Tam jest teraz praktycznie wszystko obfocone, więc i motywacja mniejsza, by pojechać na foty A paradoksalnie mieszkając w Sanoku blisko wjazdu/wylotu obwodnicy przy rondzie Kardynała Stefana Wyszyńskiego (mam tam ok. 15-20 minut spacerem) praktycznie większość tych wozów idzie złapać w Sanoku. Poza tym co tam robić, jak po 16:00 życie tam praktycznie zamiera ?
Obwodnica została przeforsowania niestety po linii politycznej. Nie chciano przy jej budowie wysiedlać mieszkańców, którzy na pewno by się zbuntowali, a bez tego realizacja odnogi na Ustrzyki byłaby niemożliwa. Zrobiono wariant najgorszy z możliwych i nawet na lokalnych portalach (w tym eSanok) były relacje z protestów lokalnych mieszkańców. Dodajmy jeszcze, że most w Huzelach musiał być wyremontowany, ponieważ jest w coraz gorszym stanie i jego nośność z wiekiem jest coraz gorsza. Obciążenie go dodatkowym ruchem to dodatkowe wyzwwanie.
Co do trasy przez Hoczew : Trasa Lesko - Hoczew - Polańczyk liczy 19km, trasa Lesko - Uherce - Solina - Polańczyk 25km, stąd ta róznica Skrót przez Hoczew jest wygodniejszy, ale dopóki nie zostanie wyremontowany odcinek Lesko - Hoczew nie będzie atrakcyjny. Ja swoją opinię napisałem z perspektywy rowerzysty, ponieważ poruszam się tamtędy kolarzówką (vel. kolarką), która jak wiadomo ma cienkie opony i wąskie koła, więc każde najechanie na dziurę to dodatkowy kłopot. Po 7km odcinku Lesko - Hoczew można dosłownie nabawić się tzw. "choroby wibracyjnej"
Później już na Polańczyk droga zdecydowanie lepsza, ale wzniesienia wykańczają (szczególnie to od Myczkowa do Polańczyka
). No nic, zobaczymy. Teraz w Lesku i Ustrzykach władze na szczeblu lokalnym się zmieniły, więc może jakieś nowe rozwiązania przyjdą im do głowy.
Jednym słowem - wszystkie blaski i cienie lokalnej polityki.
Koniec komunikacji o 16:00 to standard w niemal wszystkich mniejszych miastach. Zgaduję jednak że w czasach Arrivy było większe urozmaicenie taborowe na liniach (nie licząc tras noclegowych), dziś są stałe przydziały co dla mnie równa się monotonii...
Na tym wylocie zawsze było dużo kursów, do tego cała turystyka w Bieszczady
Kolarzówa faktycznie wymaga odpowiedniej drogi. Jazda po wzniesieniach to żadna przyjemność. Jednak są one także po obu stronach Soliny. Do tego w sezonie korek przez całą miejscowość...