Na tej stronie używamy plików cookie Google, by móc świadczyć Ci usługi, personalizować reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony, są udostępniane Google. Korzystając z niej, zgadzasz się na to.
Accept Reject Show me more information
Not logged in | Log in | Sign Up
Built: 1996 Scrapped: 2019 Uploaded: 2024-01-22 09:21:08.805433
Width: 1400, Height: 1050
File size: 423.79kB
14 may 2005 - Lublin, al. Kraśnicka, nieistniejąca zajezdnia Helenów. Kuba wrzuca masowo serie historyczne ze stolicy, to poczułem się w obowiązku zarzucenia czegoś z lokalnego podwórka. Skupmy się na analizie postoju autobusu na zajezdni trolejbusowej ( o samym 2181 kiedy indziej). Był taki moment w karierze miejskiego przewoźnika, kiedy obsługiwał linie bezpłatne okrężne dla klientów hipermarketów. Oczywiście mowa tutaj o liniach Tesco, Leclerc, oraz Carrefour. Do Carrefoura linie zawsze były dwie, Tesco trzy, oraz "Leklerków" było aż siedem. Funkcjonowanie takich linii, zaczęło się od momentu powstania pierwszego wielkopowierzchniowego supermarketu tego typu w naszym mieście. Mowa o Leclercu przy ulicy Zana. Z legend Lublinian możemy się dowiedzieć, że kartę przetargową w tym przypadku stanowiły "bagietki", wcześniej nieznane mieszkańcom naszego miasta. Otwierając powyższy market 25 marca 1998, Francuscy zarządzający doskonale znali mentalność wygłodniałych zachodu Polaków, którzy tłumnie zebrali się pod galerią już dzień wcześniej, około godziny osiemnastej. Otwarcie sklepu zaowocowało nietrwałym uszczerbkiem na zdrowiu wielu osób. Moja osobista babcia złamała wtedy rękę, a takich historii jest dużo więcej. Prący tłum musiał zostać powstrzymany, nawet przez lokalne oddziały prewencji.
Konkurencją dla wyżej omawianej galerii, dwa lata później stał się Czechowski Real, a trzecią właśnie było Tesco, które zbudowało sklep w rejonie dawnej bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. 1 maja 2004 r. otwarto supermarket, który zyskał miano największego w mieście i jako jedyny działał całodobowo. Kiedy emocje już opadły, logiczne było, że trzeba zorganizować jakieś "magnesy" przyciągające klientów. Wzorem wielu miast, zorganizowano dowozowe linie autobusowe. Tesco, jako pierwszy sklep w Lublinie, uruchomiło linie autobusowe TE1, TE2 i TE3 umożliwiające bezpłatny dojazd na zakupy. Konkurencja nie chciała zostać w tyle, więc w mieście pojawiły się kolejne „darmobusy”: E.Leclerc wysłał na ulice linie LE1, LE2, LE3 i LE4, zaś Carrefour przy Witosa uruchomił linie CA1 oraz CA2, które jako jedyne uchowały się do "moich" czasów. Na linie dowozowe do supermarketów, przewoźnik wysyłał pojazdy niskopodłogowe, bo podobno taki był wymóg, klasycznej pojemności maxi. I tak, żeby odliczyć koszty dojazdów z i do zajezdni autobusowej, pojazdy jeżdżące do Tesco i LC ze względu na lokalizację w sąsiedztwie zajezdni trolejbusowej, auta skoszarowano właśnie na Helenowie. Na przewozy wydelegowano odpowiednio Jelcze:
Tesco - 2181, 2187; Leclerc: 2188, 2238 oraz 2243; Carrefour: 2213 i 2242.
Linie do Leclerca oraz Tesco funkcjonowały do roku 2009, obsługiwane przez MPK, a w tym samym okresie linie do Carrefoura, przejęła Firma Polsecale, schodząca właśnie z "taryfy" miejskiej komunikacji prywatnej. Każde miasto miało swój epizod z darmobusami, które bardzo często sprowadzały się do darmowego przewozu osób, czyniąc konkurencję dla MPK, spotęgowanym u nas MKP. Później już nie można było wysiadać na dowolnym przystanku, jeżeli chodzi o linie obsługiwane przez prywatną firmę. Funkcjonowało to tak, że na linii okrężnej CA1, wsiadało się przy sklepie i kierowca miał możliwość sprawdzenia paragonów i z tego powodu mając ogląd na pasażerów, wypuszczał osoby jadące od początku trasy, środkowymi drzwiami, a chętnych zabierał pierwszymi. Na CA2 odbywało się to dużo prościej. W kierunku Abramowic wypuszczano, a w kierunku marketu tylko zabierano. Mam nadzieję, że ten opis odblokuje w nas wspomnienia, oraz przypomni często niedocenianą część historii komunikacji miejskiej naszego miasta. Fot. Zycho
Comments
Jarkie (2024-01-28 15:45:21.013681) +1
Wprawdzie z lubelskimi darmobusami nie miałem styczności, ale omijanie przystankowych "utrudnień" było prostą sprawą, jedynie może czasochłonną i nie zawsze była to gra warta świeczki. Odniosę się do wspomnianych linii CA1 i CA2.
Skoro CA1 było linią okrężną to wymiana pasażerów odbywała się na każdym przystanku z rozkładu darmobusa. Tak więc ktoś siada do autobusu niby jadąc do marketu, ale wysiada po drodze. Tym bardziej jeśli w autobusie jest dużo ludzi.
Natomiast z CA2 skorzystać mógł każdy jadący w kierunku Abramowic. Nikt przecież nie zmusi potem do wejścia do marketu, a zresztą można zachować pozory - wejść do budynku, a zaraz potem z niego wyjść.
Nie do końca, dlatego że tam oprócz kierowcy bardzo często jeździł facet z obsługi sklepu już później jak było prywaciarstwo. No niby można zachować pozory, tylko że ten kerfur jest w tak niefortunnej lokalizacji że raczej nikt nie chciał tam się przejechać do domu, ewentualnie do innych sklepów.
Jarkie (2024-01-31 15:29:21.037215)
Ten facet z obsługi sklepu pilnował czy osoby wsiadające po drodze jadą aż do końca trasy przy markecie? Dla mnie (po rozeznaniu w sytuacji) nie byłoby to żadne utrudnienie, jednak jak wspomniałem - nie zawsze to gra warta świeczki.
Patrząc na mapę, w okolicach Carfura nie ma wiele osiedli mieszkaniowych, jedynie niewielka część na Majdanie. Zaś Abramowice są dość blisko, więc trasa CA2 musiała być nieco bardziej kręta, tak aby objąć większą część miasta.
Tak, pilnowa. CA2 jeździła przez Rondo lubelskiego Lipca i Kunickiego.
User functions
Share It:
Link usForum style: [URL=https://open.phototrans.net/14,1245959,0,Jelcz_M121M_2181.html][img]https://open.phototrans.net/images/photos/original/5/1245959.jpg[/img][/URL] HTML: <a href="https://open.phototrans.net/14,1245959,0,Jelcz_M121M_2181.html"><img border=1 src="https://open.phototrans.net/images/photos/original/5/1245959.jpg" alt="Taken from transport.wroc.biz"></a>
|