Not logged in | Log in | Sign Up
Pamiętam, jak biegałem na Raków, gdy je - pachnące nowością - ściągano z wagonów kolejowych. Rzecz jasna nie miały kremowych fartuchów.
Co to była za podnieta, że inne kasety (osobny numer), brak grilla między światłami. Wszystko wydawało się tak nierealnie nowoczesne, jak gdyby dziś zaparkował spodek z Wenus.