Not logged in | Log in | Sign Up
U mnie to by się po prostu przestawiło sierżanty i by się jeździło tak jak jest. Z jednej strony Was podziwiam, z drugiej strony taki lekki uśmiech politowania mi się na twarzy maluje.
W Gdańsku też dokładnie tak jak pisze Robert. Raz z okazji jakichś zawodów biegowych organizator postawił barierki i zastawił autobus na pętli na pół godziny przed startem wyścigu, mimo, że było uzgodnione inaczej, więc trzeba było samemu sobie odblokować przejazd.
@Robert Chojnicki: to żeby Ci ten uśmiech trochę zepsuć zapytam tak: rozumiem, że drzewo wyciąłbyś pilarką, którą przypadkiem na pewno miałbyś przy sobie? :> Naprawdę sądzisz, że nie dopuściliśmy tu "dwunastek" z powodu tego jednego "u-boota"? I że z tego powodu CR MZA od samego rana robiła raban? Robercik, zawiodłem się PS. Tak, przeszkadzało. /kl
Drzewo przeszkadza? U mnie po prostu trzeba jechać metr od krawężnika (i/lub mieć drugie lustro na zapasie)... Nudzicie się za bardzo. Gdybym miał przestać uważać na źle rosnące drzewa i chujowo ustawione znaki to chyba po miesiącu bym się zwolnił.
Wszyscy (dwaj) kierowcy uważali. Dzięki temu lustra i autobusy ocalały. Nie uczono ich jednak manewru taranowania drzewa. I dlatego musieliśmy interweniować my. Nie mamy jednak w zakresie obowiązków karczowania tego typu roślinności. Zresztą nawet jakbyśmy mieli... I nie wiem jak Ty, ale ja na pewno się nie nudzę. Aha, jestem coraz bardziej zawiedziony ;] /kl
@Lipton: Na fali dobrych zmian wpadnijcie kiedyś na kraniec (ob. przystanek) Powsinek, na którym ktoś zbudował myjnię bezdotykową. R-7 zdarza się tam wysyłać wozy 12m, a zawracanie na tym co zostało z pętli nie jest możliwe "na raz".
@Robert Chojnicki: nie traktuję tego osobiście, wierz mi Dziwię się tylko, że na podstawie jednej foty (która nie oddaje do końca sytuacji) wydajesz takie osądy. Naprawdę już nie takie komisje "ogarniałem" i nie z takimi problemami musiałem sobie radzić aby narodowi komunikację na kilka `miechów` uratować @8239: że tak powiem Wilanów to nie mój rejon - na szczęście Choć trochę sprawę znam. Pętla jest (a w zasadzie była) na terenie prywatnym, no i poszło o kasę. Dzięki temu jest myjnia. Więc początkowo nie było autobusu. Potem coś kombinowano i wyszło co wyszło. W szczegóły nie chcę brnąć Nie wiem natomiast czy na 163 i 164 nie było zakazów taborowych. Wówczas "dwunastka" byłaby samowolą dyspozytora z R-7 Ale jak mówiłem: wszystkich szczegółów nie pamiętam. A jakoś nie mam chęci przekopywania się przez sterty protokołów z wszelakich komisji i przejazdów próbnych... /kl