Not logged in | Log in | Sign Up
O tej porze obecność tabory maxi na "liniach ciężkich" jest planowa. A to, że na ten rozkład wyjechał króciak, to efekt awaryjności niskopodłogowych wozów, oraz kiepskiej jakości napraw świadczonych przez warsztat MPK. Krótko mówiąc "po prostu ni ma czym wyjechać".
Fakt, zdjęcie zrobiłeś po godzinach szczytu, ale wyjazd na ten rozkład (łączony z 34.8 kiedyś, nie wiem jak teraz po zmianach) jest około godziny 16tej. Wtedy żaden niski wóz szczytowy nie zdążył jeszcze zjechać. A nie opłaca się przecież gonić kierowcy z rezerwy z wozem niskopodłogowym, który pierwszy zjechał(i żeby jeszcze okazał się sprawny) żeby podmienił króciaka na 26 na całe 4 kursy ...
Ehh, że taki rarytas nigdy mi się nie trafi. Moim zdaniem takie przypadkowe przydziały można by wyeliminować w bardzo prosty sposób. W taborze MPK jest obecnie 12 wozów wysokopodłogowych 4x 120M i 8x M11, a rozkładów na które mogą planowo wyjechać jest 8, od mają zostanie 7. Dlatego codziennie w rezerwie stoi kilka wysokopodłogowców. Po południu jest największe zapotrzebowanie na autobusy i dzieje się tak, że najczęściej nie ma już co wysłać, więc migi jadą gdzie popadnie. Gdyby zwiększyć liczbę rozkładow wysokopodłogowych od rana były by na mieście tam gdzie powinny.
Mega fajny dla koneserów, ale dla matki z wózkiem już nie do końca. Chodzi głównie o to, że pomimo zakupu tylu autobusów przez ZTM MPK nie ma widocznie żadnych rezerw sprzętowych skoro wysyła w tej roli Migi. A zakładając, że nieuniknione są dalsze kasacje Neoplanów i gniotów to przy braku chęci i pomysłu MPK na zakupy sprzętu sytuacja nie wygląda specjalnie optymistycznie.
Rezerwa się skurczyła, bo linie 2, 7 i 55 kursują w szczycie co 15 minut, a nie co 20, linia 55 pojechała do Świdnika a jeszcze sześć pojazdów pochłonął objazd al. Warszawskiej (trzy na 718 + po jednym na liniach 18, 20 i 37).