Not logged in | Log in | Sign Up
Istnieją pewne normy dotyczące stanu izolacji elektrycznej. Przykładowo w tramwajowych silnikach elektrycznych minimalna granica izolacji przyjmowana jest w okolicach 2,5 Mega Ohma. Nie wiem jak to się ma do trolejbusu, gdzie oba bieguny zasilania są w sieci, ale w przypadku tramwaju istnieje zagrożenie porażenia pasażera poprzez napięcie krokowe - jeśli koła wagonu stoją na izolacji (piach na szynie), a pantograf jest w górze i występuje znacząca upływność do pudła wagonu, wówczas stawiając jedną nogę na ziemi, a drugą na podłodze wagonu (czyli wchodząc do wagonu) można zostać porażonym przez napięcie krokowe. Dlatego też podczas przeglądów izolatory na których osadzony jest pantograf są sprawdzane i czyszczone, a w razie uszkodzeń wymieniane. W trolejbusie mamy nieco bezpieczniejszą sytuację, gdyż aby porazić pasażera, musiałaby występować upływność pudła trolejbusu do jednego z biegunów sieci, a drugiego do ziemi (np. uszkodzenie izolatora na słupie trakcyjnym). Być może stwierdzono, że wartość rezystancji izolacji do jednego z odbieraków jest zbyt niska, aby trolejbus mógł bezpiecznie wozić ludzi.
Problem ten występował również w poprzedniczkach, czyli Skodach 9Tr :http://www.lubus.info/autobusy-i-trolejbusy/katalog-trolejbusow/6-skoda-9tr
Ok, coś zaczynam sobie wyobrażać. Ale jak można suszyć trolejbus? I jaki to ma związek z temperaturami otoczenia?
w b. ZSRR kopiące prądem trolejbusy są w okresie jesienno-zimowym zjawiskiem wciąż powszechnym
http://www.mk.ru/daily/hotnews/article/2013/01/27/803714-trolleybus-porazil-zhenschinu-tokom.html .
W Tychach i Lublinie też się zdarzały takie przypadki. Wystarczy przebicie na budę.
I rozumiem, że wilgoć temu sprzyja? Ale jak suszyć trolejbus? Rozumiem sprawdzić działanie izolatorów ale suszyć? Pytam o 2+2?
Wilgoć sprzyja zmniejszeniu rezystancji izolacji. Mając na uwadze fakt, że w wodzie opadowej zawarte są sole mineralne i liczne zanieczyszczenia powietrza, a dodatkowo poszycie trolejbusu nierzadko pokryte jest rdzą i brudem, a także solą używaną zimą do konserwacji nawierzchni ulicznych, to taka brudna woda zaczyna w pewnym stopniu przewodzić prąd elektryczny.
Zapewne puszcza się dmuchawy z ciepłym powietrzem, takie jak w myjniach automatycznych.
Przyczyna jest trochę bardziej prozaczina. W Polsce w trolejbusach stosuje się dwustopniową izolację (wymagania warunków technicznych dopuszczających do ruchu). Odizolowany jest nie tylko silnik i instalacja wysokiego napięcia od nadwozia, ale i elementy takie jak uchwyty, drzwi, poręcze, wykładzina w wejściach. Można to sobie wszystko zobaczyć we wnętrzach. W Lublinie nawet Jelcz PR110E posiada izolatory w mocowaniach poręczy na drzwiach, no i specjalną wykładzinę w obrębie stopni wejściowych. Podobnie jest też w przerabianych gdyńskich O405NE. Trollina mają to wszystko fabrycznie. W Lublinie ostatni raz trolejbus zaatakował prądem 12 lat temu. Słowacy widocznie o to nie dbają, dodatkowo musieli zaniedbać izolację obwodu głównego i przewodów, wystąpi byle zawilgocenie i nietrudno o porażenie.