Not logged in | Log in | Sign Up
Cały wieczór na podstawie danych z BIP zrobiłem porządek ze spisem taboru PKS Częstochowa.
Łukasz, czekaj dzisiaj resztę taboru chce w InfoCarze przejrzeć bo wiem że niektóre auta sprzedali bezprzetargowo. Powinno się zostać w spisie taboru mniej niż 50 autobusów.
Pojazdy które zostały do sprawdzenia raczej nie dokończe tego z powodu małej liczby czasu: https://textbin.pl/bez-tytulu-205
I na podstawie rozkładu jazdy PKS Częstochowa (stan na 15.06.2022) udało mi się ułożyć teoretyczne obiegi układające się następująco:
"S" - 27 autobusów - https://textbin.pl/bez-tytulu-206
"HD" - 14 autobusów - https://textbin.pl/bez-tytulu-207
"6" - 6 autobusów - https://textbin.pl/bez-tytulu-208
"+` - 4 autobusy - https://textbin.pl/bez-tytulu-209
Nie wiem jak można było rozwalić taką firmę... ile razy bym nie był tam na dworcu to zawsze kręciły się tam dziesiątki autobusów i setki pasażerów i rzadko kiedy autobusy woziły powietrze.
Do tych trzech linii organizowanych przez UG Mstów dołączyła 4 linia, teoretycznie M4, ale rozkład jest jak narazie tajemnicą, od czasu do czasu widać że drugi autobus jedzie w kierunku Krasic, i wraca do Częstochowy tak 10 minut po kursie linii M2, pomysł jakiś jest, ale wykonanie również jakieś.
@PeKaeS: To proste. Na świadczenie działalności charytatywnej z własnej kieszeni stać tylko miliarderów (choć zazwyczaj wcale tego nie robią). A ci tutaj sami twierdzili, że dadzą radę.
@fafax: nadal czegoś nie rozumiem - ilekroć byłem w Częstochowie (no ok przez ostatnich kilka lat nie byłem) to dworzec tętnił życiem - setki pasażerów, dziesiątki autobusów ( przecież tam było ze 30 stanowisk odjazdowych) z których autobusy odjeżdżały PEŁNE. To chyba przy takiej frekwencji powinno to hulać. Do tego dość nowy tabor. Nie pojmuję :(
Ja nie słyszałem o sytuacji, żeby komunikacja publiczna mogła być rentowna, co najwyżej w kreatywnej księgowości.
To raczej nie możliwe, by każda firma przewozowa przynosiła starty....
Nie, jeśli organizator płaci za kilometry. Albo jak ktoś jeździ tylko tam, gdzie się opłaci, ale to ma tyle wspólnego z transportem publicznym, co noc poślubna z gwałtem zbiorowym. W Wielkiej Brytanii w wielu miejscach obowiązuje taki model - cha cha, jacy my jesteśmy rentowni, jeździmy komercyjnie i zarabiamy. Tylko potem na te same linie wieczorami czy w weekendy wyjeżdża operator z przetargu. Czyli globalnie jest to samo, a inna struktura i większy burdel w taryfach biletowych.