Not logged in | Log in | Sign Up
Bardzo ładnie się prezentują w jednolitych barwach. Czy to C2, czy E-Citaro czy reszta modeli. Dobry krok do odmłodzenia wyglądu floty
Zgadzam się z przedmówcą! Jednolite barwy są bardzo ładne, a co lepsze, pasują właściwie na każdy model!
Mieli piękne malowanie, mają teraz jakie jedno z wielu. Tak jak Daby w Polsce czy Skandynawii były oblane żółtą farbą, tak te są tak samo oszpecone. Odmłodzenie przez cięcie kosztów, dobre sobie
Z tego co wiem to przy nadawaniu koloru karoserii nie "oblewa się" farbą, a maluje różnymi technikami - może się nie znam. Żółte malowanie DABów stało się znakiem firmowym i parę przedsiębiorstw zawdzięcza im obecne malowanie (niestety Oświęcim z tego zrezygnował na rzecz niepotrzebnych bohomazów). Dla mnie, i myślę nie tylko mnie, stare malowanie postarzało autobusy. Złe nie było, ale jednolity żółty dobrze gra z dużą ilością czarnych elementów w nowoczesnych pojazdach.
Popatrz sobie na oryginalne malowanie BVG i porównaj to z tym badziewiem.
Ale właściwie to ciężko to dobrze porównać. Stara generacja Citaro rzeczywiście nie wygląda najlepiej w jednolicie żółtym malowaniu, ale nie wyobrażam sobie C2 z dolnym zderzakiem na szaro. Bo jak? Żeby pasowało z designem to trzeba by pomalować na szaro połowę boku autobusu i to wcale nie wyglądałoby tak dobrze.
Na oryginalne malowanie BVG? Czyli jednolity beżowy? Faktycznie, po części wrócili do korzeni. Malowanie szaro-żółto-białe było ładne na MANach trzeciej generacji w starej budzie czy Citaro pierwszej. Na wszystkich najnowszych całe żółte leży cudnie
Nie rozumiem po co to narzekanie te barwy. Dużo lepiej prezentują się autobusy bez tego szarego paska moim zdaniem.
O kremówkach nawet nie myślałem, późniejsze żółto-biało-szare malowanie i cały design piktogramów, cyferek, wnętrz zaprojektowała im amerykańska firma. I miało to ręce i nogi. A całościowe żółte malowanie wiecie czemu jest? Z oszczędności. Łatwiej wszystko malować na jeden kolor i taniej. Nawet samo BVG się do tego przyznało. Jeszcze większym debilizmem jest kupowanie całych białych C2, co to niby miały być białe żeby jeździć na SEV, a jeżdżą też na innych liniach :P
C2 samo z siebie jest szpetne, żadne malowanie mu nie zaszkodzi.
Tak, C2 jako całość jest szpetne. Ładne są ściany czołowe i tylne, natomiast ni cholery nie pasują do boku gdzie tylko nadkola objął ten "piękny" lifting. Wyświetlacz i tak wystaje ponad linię boczną to co szkodziło dać osłony na boki? Obecny trend to ukrywanie wszelkich agregatów na dachu. SU IV może i jest przekombinowany, ale za to spójny; przód i tył w C2 jakby pochodziły z auta generację młodszego niż boki.
Szpetne to są Scanie np. C2 szczytem piękności nie jest, ale tragedii nie ma. Tragedią jest natomiast coraz większa powierzchnia szyb w najnowszych modelach Mana i Mercedesa.
Mnie się C2 bardzo podoba i wolałbym go niż Solarisy IV. Nowe L4C też niczego sobie, można się przyzwyczaić do większej ilości szkła.
@Krystian Jacobson: Scanie mają ten sam syndrom co Citaro C2. Scania olewa trochę rynek autobusów miejskich i przez 20 lat zmieniali tylko ściany czołowe. Teraz pokazali zupełnie nowe auto ale to ma związek z cenami aluminium na rynku (Scania przez to zawsze była droższa), a nie jakąś wielką rewolucją w obróbce stali.
@PKM-1200: No widzisz, a ja wolę spójne stylistycznie projekty. Mercedes pracuje nad nowym Citaro i każdy to wie, bo obecne nie przystaje do potrzeb rynku. C2 to w panice zrobiony lifting gdy Stuttgart połapał się w jakim kierunku idzie segment. Wnętrze wciąż jest zaaranżowane średnio, z naciskiem na słabo, cały szereg skrzynek na dachu wygląda nieciekawie, na plus jedynie dość dobre wyciszenie. C2 jest trochę jak Polonez Caro Plus - niby przód i tył nowe, ale od boku widać, że wciąż to samo. Poprzednia mordka Citaro jest o niebo spójniejsza z resztą pojazdu i wygląda zwyczajnie lepiej.