Not logged in | Log in | Sign Up
Bieganie po miastach to jeden z większych idiotyzmów naszych czasów.
W dodatku mamy do czynienia z efektem TBW - totalny brak widzów. Więc może lepiej zrobić jeden bieg, jeden wyścig kolarski + MTB oraz triathlon i postarać się, aby miał on odpowiednią renomę i przyciągnął zarówno poważnych zawodników jak i widzów.
A co to fajnego w patrzeniu jak zapocone świnie biegną po ulicy.
Jestem za imprezami, jak komunikacja miejska będzie darmowa, a drogi przejezdne. W tym przypadku to jest porażka, paraliż dla ludzi jadących przez miasto. Sam się tak rok temu dałem nadziać, jechałem do centrum a tutaj zonk, biegi, korki... i to dwa razy w ten sam dzień...
A mnie zastanawia czemu takie eventy odbywają się na najważniejszych drogach w mieście? Jak już muszą biegać po asfalcie to niech zrobią sobie parę kółek po mniej istotnych traktach i po temacie.
Michale, nie usuwaj komentarzy.
Jak widać organizatorzy takich imprez nie potrafią sensownie zaplanować trasy, aby nie utrudniać życia reszcie mieszkańców. Na wsiach pod tym względem nie jest wcale lepiej, zamkną ludziom dojazdy do domów i niech przefruną, bo ktoś sobie musi pobiegać. Bywa, ze zamykają nawet mocno uczęszczane drogi wojewódzkie i to w takim miejscu, ze nie ma tego jak sensownie i szybko objechać.
Co gorsze kiedyś to była jedna, góra dwie imprezy, a obecnie z roku na rok jest tego coraz więcej, co zresztą doskonale widać w Gdyni.
INF podziekuj mieszkańcom Gdyni za to, że znowu wybrali tych samych włodarzy, z drugiej strony narzekając na ich sposób zarządzania miastem.
Łukasz, nie chcę tutaj wprowadzać tematów politycznych, ale naprawdę myślisz, że inny prezydent (czyt. poseł Horała, bo on był głównym kontrkandydatem) sprzeciwiałby się organizacji takich imprez, które powodują, że wpływają pieniądze do budżetu miasta? Bo ja mam poważne wątpliwości. Poza tym to jest ogólnokrajowy jeśli nie ogólnoświatowy trend, więc nie sądzę żeby jedno miasto miało się wyłamać.
Nie kumam, czemu tylko w Sopocie potrafią organizować biegi na plaży.
A gdyby tak zacząć myśleć i projektować ulice w centrum jako deptaki, a same jezdnie projektować tak aby można było po nich jeździć autami i rowerami. A takie biegi robić właśnie po takich deptakach?