Not logged in | Log in | Sign Up
Dokładniej silnik nazywa się DAF-Paccar MX-11. Filtr cząstek stałych (DPF) to trochę nieporozumienie w autobusach miejskich. Wielu kierowców nie potrafi tego używać, a potem dochodzi do sytuacji, kiedy trzeba wykonać wymuszoną regenerację filtra (wypalanie sadzy siódmym wtryskiwaczem w podwyższonej temperaturze silnika), która potrafi trwać kilka godzin i spala ponad 20 litrów paliwa.
Regeneracja filtra jest pomyślana pod jazdę w trasie. Jazda miejska jest dużym problemem również dla diesli w osobówkach.
Akurat jeśli chodzi o filtr DPF w tych autobusach, to jest bardzo przemyślany pod kątem jazdy po mieście i praktycznie bezobsługowy dla kierowcy. W cieplejsze dni (wiosna - jesień) sadza wypalana jest samoczynnie przy wzroście temperatury układu wydechowego. W zimie, gdy o przekroczenie tej temperatury ciężko, powyżej określonej ilości sadzy uruchamiany jest siódmy wtryskiwacz i sadza wypalana jest podczas jazdy. Kierowca informowany jest o fakcie regeneracji aktywnej na pulpicie i nie powinien w to ingerować. Może co najwyżej wyłączyć ją na zjeździe do zajezdni, by przed wjazdem na stację paliw czy do hali OC schłodzić układ wydechowy. Regeneracja uruchomi się ponownie po następnym odpaleniu silnika i ruszeniu. Natomiast jeśli trafi się niedouczony szofer, który będzie ciągle wyłączał proces regeneracji podczas jazdy, to dochodzi do tego o czym napisano wyżej. Trzeba przeprowadzić regenerację stacjonarną. U nas trwały one około godziny ale pochłonęły trochę więcej paliwa niż kolega powyżej napisał. Z tego co wiem, nie były spowodowane błędem kierowcy tylko problemami z czujnikiem sadzy. Także w obsłudze filtra DPF nie ma niczego skomplikowanego i nie powinien on po odpowiednim przeszkoleniu załogi sprawiać żadnych problemów. Można natomiast dyskutować o sensowności takiej ekologi na siłę, bo jakby nie patrzeć taki DPF generuje jakieś koszta w perspektywie lat a elementy wizualnie zostawiane za pojazdem podczas regeneracji aktywnej dają dużo do myślenia.
To u nas chyba kilku takich niedouczonych szoferów się trafiło bo już 3 razy (w 3 z 5 autobusów z DPF-em) musieliśmy wykonywać wymuszoną regenerację filtra uruchamianą z komputera. Ostatni przypadek w autobusie przegubowym to ponad 3 godziny pracy silnika na podwyższonych obrotach i 22 litry paliwa spalone by zregenerować filtr.