Not logged in | Log in | Sign Up
Estakada przy Hutniczej, około 17-18, tragedia - wszystko na Pogórze a R już trzeba czekać ciutkę. Gdynia powinna pożegnać obecne władze ZKM i przeprowadzić całkowitą zmianę linii/taktów. Ale najpierw prawdziwe buspasy - wtedy linie prawdziwie ekspresowe, skończyć z dogmatem bezpośredniości kosztem częstotliwości. Jeśli podstawowe/główne linie kursują często, bezpośredniość traci na znaczeniu.
A to ciekawe, bo coroczne badania preferencji i zachowań mieszkańców trochę się kłócą z Twoimi słowami. Czyli z badań wynika, że ludzie po pierwsze nie lubią się przesiadać, a po drugie nie lubią czekać. Jedyne co bym zmienił, to zastąpił linie R, S, W i Z liniami zwykłymi, ale na dotychczasowych trasach.
Raz w życiu brałem udział w tych badaniach i łaziłem po domach na Obłużu. Powiem tyle - bullshit totalny, zależnie od tego co zasegurejesz ankietowanemu. Jeśli gdynianie nadal wolą mniej czytelny gdyński format przystankowego rozkładu jazdy - to ja nie mam pytań :P
Gdynianie mówią, że jest super i wolą połączenia bezpośrednie, a potem wsiadają w samochody. Najlepszym badaniem jest spadek ilości przewiezionych pasażerów w ostatnich latach - ponad 20%.
@Krystian Rozkłady to podejrzewam kwestia przyzwyczajenia, mieszkając niemal 30 lat w Gdyni nie mam nic do rozkładów i nie są dla mnie ani trochę nieczytelne. @esgo: Cokolwiek zrobisz z komunikacją miejską, z samochodami nie wygrasz. Samochód zawsze będzie szybszy, wygodniejszy i bezpośredniejszy. Komunikacja miejska nigdy nie będzie konkurencją dla własnego samochodu.
^^ No nie do końca szybszy. Jakbyś porobił w mieście buspasy - Morska, Wiśniewskiego, Wielkopolska, Chwarznieńska, to okazałoby się, że door-to-door jesteś szybciej komunikacją niż samochodem. Wygodniejszy - tu zgoda. Nikt w komunikacji miejskiej w Polsce nie zagwarantuje mi wygodnego fotela, indywidualnych nawiewów i indywidualnej muzyczki. Bezpośredniejszy - tu nic nie wygra z samochodem do czasu wprowadzenia teleportu
Na dziś to głównym problemem gdyńskiej komunikacji jest długi czas przejazdu. Czas podróży autobusem jest praktycznie w każdej relacji 2, a nawet 3 razy dłuższy niż samochodem osobowym. Nie ma praktycznie żadnych ułatwień w ruchu dla autobusów więc one stoją w tych samych korkach co wszyscy. Gdyby takich buspasów jak na krótkim odcinku Estakady było więcej z pewnością można by przyciągnąć do zbiorkomu więcej pasażerów. Do tego dochodzą rozwleczone czasy przejazdów pomiędzy przystankami niczym na SKM, które skutkują jazdą 40 km/h i postojami wyrównawczymi. Za mało jest połączeń po Obwodnicy, myślę że K i X powinny kursować co najmniej co 20 minut w szczytach (przy czym K nie koniecznie aż do Obłuża, wystarczy do Leszczynek, za to X do Obłuża) no i w szerszym zakresie czasowym, bo np. taki X jak jadę do pracy to jeszcze nie kursuje, a jak wracam to najczęściej już nie kursuje - psu na budę taka oferta.
Ale jak dla mnie, to autobus może być szybszy o 15-20 minut, a i tak wybrałbym samochód. Dlaczego? Współpasażerowie. A konkretniej drące ryja gimbusy. Jadę tylko od buraczanej do kameliowej, a to już wystarczy do zszargania nerwów.
Nie powinno być osobnej taryfy na pospieszne.