Not logged in | Log in | Sign Up
Nawet po malowaniu na czarno się nie udało uzyskać równej linii okien
I te dwa miejsca na tablicę rejestracyjną z tyłu. Jak tu nie kochać Jelcza?
Kurde, piękny był Tak się właśnie zastanawiałem jeżdżąc nim teraz jak to było jeździć nim kiedy był nowy
Bez przesady. Biorąc pod uwagę, że to wóz z vinem 0002, a poza tym 1 z 10 wyprodukowanych w tej formie, czyli całą partię można zaliczyć do puli prototypów, to nie ma co się czepiać jakichś uchybień. Fakt, mogli go lepiej pomalować, jak również przemyśleć sprawę późniejszej wersji z panoramicznym przodem i od razu dopracować równą linię okien, skoro im samym to przeszkadzało i usiłowali to ukryć malaturą. Inna sprawa, że wtedy takie były trendy i wiodące marki takie jak Mercedes, czy MAN, jak i wszelkie inne, które podjęły się produkcji autobusów niskopodłogowych, stworzyły autobusy z nierówną linią okien.
Poza tym jak dla mnie to jedynie słuszna wersja odkurzaczy, bo te z nowym przodem za bardzo zerwały z tradycją i były nijakie.
@ddzkm: Nigdy nie dane mi było prowadzić żadnego zelmera, ale we wczesnej fazie eksploatacji jeździło się nimi dość przyjemnie. Praktycznie porównywalnie do GN-a: z przodu cisza, na karuzeli wygodnie, aczkolwiek buty ślizgały się na ryflowanej blasze, a z tyłu głośny huk mercedesa i wyczynowa jazda na byku/koniu, gdy zasiadłeś na tylnej loży
Po paru latach eksploatacji to już była zupełnie inna jazda, bo doszły wszędobylskie otwory z widokiem na asfalt, plus samopoziomujący się tylny pomost
Nigdy nie prowadziłem tego typu wynalazku ale zupełnie mnie do tego nie ciągnęło bo myślałem - gniot to zło wcielone a tu masz rozjebanego gniota i to z przegubem. To było za dużo jak dla mnie.
U nas nadal M121MB uchodzą za najlepsze wozy. Teraz po podmianie pudła to będą 30 lat jeździć i dalej się będą o nie bić