Not logged in | Log in | Sign Up
Jak "dobrze" pójdzie, to koloński U-bahn przyczyni się do to tego, że nie będzie czego restaurować
Znowu coś przekombinowali z Nord-Süd-Stadtbahn, czy jakiś nowy pomysł na zawalenie połowy miasta ?
Przejazd wagonów nowym tunelem powoduje wibracje katedry. Na razie wymyślono, że U-Bahn będzie jeździł 20km/h
Jak to było dokładnie z tym archiwum? Polska myśl inżynierska chyba lepsza, Wisłostrady tunel nie runął
No było sobie archiwum które regularnie pękało na skutek drążenia pod nim tunelu(to samo z okolicznymi budynkami). W dniu katastrofy robotnicy zauważyli, że wykop zalewa woda. Uciekli na powierzchnię i poszli ostrzec wszystkich żeby spieprzali. No i na całe szczęście, bo większość ludzi zdążyła się ewakuować. Chwilę później osunęła się ziemia i runęło archiwum. Dwie osoby zginęły, a część bezcennych archiwów poszła się... ekhem. Restauracja tego co udało się uratować będzie kosztowała w sumie nawetpół miliarda Euro. Jak się okazało wykryto szereg nieprawidłowości przy budowie - m.in. sfałszowane dokumentacje, protokoły pomiarowe czy rozkradzione zbrojenie.
Polacy i Niemcy mają na 100% przynajmniej jedną wspólną cechę, że są mądrzy po szkodzie. Przy budowie NSS przecież było wiadomo, że będą problemy z utrzymaniem tego w kupie. Raz, że jest pełno zabytków, dwa pełno kamienic a trzy, że są to tereny całkiem niedaleko Renu więc grunt jest srakiej jakości. Jedyne co tam zrobili to po prostu głębiej kopali. Efekt był taki, że pękało co się dało (teraz mamy podobnie w Warszawie). Długo nie trzeba było czekać aż się zawaliło archiwum, które byle czego w zbiorach nie miało. Jak widać wielkich wniosków z tego nie wyciągnęli, skoro trzęsie się cała katedra. Ja tylko czekam aż coś pierdyknie w Warszawie. Bo jest dokładnie taka sama sytuacja: trzęsie się wszystko, stare kamienice, które bez wibracji ledwo się trzymają kupy i do tego jeszcze grunty - nie dość, że nieciekawe to jeszcze jest to zmieszanie z gruzami po II WŚ.
Znając Niemców, to zapewne większość zasobu archiwum już dawno zabezpieczyli na mikrofilmach...
Trwałość mikrofilmu - 600 lat, trwałość pliku cyfrowego - nieznana. Dla celów upowszechniania skanowanie ma wyższość, do zabezpieczania mikrofilm cały czas górą. Ale to tak, jak dyskusja o wyższości Jelcza nad Autosanem (lub odwrotnie)
Może i nieznana ale można zrobić 1000 kopii. Wtedy na pewno jakaś się zachowa.