Not logged in | Log in | Sign Up
Może wykręcał maszyny drzwiowe? We Wrocławiu na złom trafiały luzowniki, które były tak wymontowywane, że długo nikt się nie zorientował, że ich nie ma.
Napraw w ruchu raczej się u nas nie praktykuje. Niemniej znając TW, to wszystko jest możliwe Zwłaszcza, że po drodze skład minął dwie kolejne pętle zlokalizowane w relatywnie niewielkiej odległości od krańca linii 28, więc teoretycznie monter mógł się dosiąść /kl
Może miał wezwanie na naprawę drzwi na pętli, ale nim tam dojechał zaczął sobie rozkręcać to i owo by mieć mniej pracy do zrobienia na postoju @Tomasz P.: domyślam się, że nie masz na myśli całych luzowników, ale ich cewki, które są dosyć wartościowe jako złom, gdyż pojedyncza cewka zawiera około 12kg czystej miedzi.
No tak. Chodzi o cewki. Ktoś rozkręcał luzowniki, wyciągał cewki i skręcał z powrotem. Robił tak z 1-2 luzownikami na skład.
W Szczecinie też zdarzały się takie sytuacje, z tym, że w moim mieście z reguły ginęły wszystkie cewki z jednego tramwaju.
Więc kradzież wyszła na jaw od razu. A we Wrocławiu niekoniecznie.
Zdarzało mi się widywać takie naprawy, prawdopodobnie monter wykonywał jakieś czynności nie ingerujące w pracę urządzeń, a resztę dokończył na pętli.