Not logged in | Log in | Sign Up
Kolejny grat z uchylnymi oknami i GIE dającą klimą -,-
Czysto jest, bo panie sprzątają. Ja mówię, że oprócz tego nic nie robili przez ten czas. Lustra, szyby zarośniete kamieniem, a gdyby po umycu zdjąć ściągawką, to byłyby jak nowe. Jakby je już nie po umyciu, ale w dzień na pętli przecierali, to kamień teżby się nie osadził. Mam na tym tle bzika i mnie to drażni, a ich nie, jak z resztą większości drajwerów, których znam. Ot co.
krzysio, zapraszam na warsztat, a później ze szmateczką, pokaż jak to się robi, panom z warsztatu też. Driver za swoją pensje chyba nie jest do tego powołany... A może Ty się czaisz na ten wozik...
Pan Kierowca przychodzi, to auto ma być posprzątane, umyte, olej i plyn sprawdzony. On tylko prowadzi. Z powołaniem nie ma to za wiele wspólnego. Ja nie jestem od pokazywania. Potrafię sobie sam wysprzątać i po sobie ogarnąć tyle, że w omówionym egzemplarzu nie mogłem, bo zarosły kamieniem. Stąd mój opis. Takie jest moje zdanie i nikogo nie zmuszam, żeby się ze mną zgadzał. Na wozik się nie czaję, bo po pierwsze nie lubię solówek, a po drugie, wóz na stałe i owszem, ale najpierw trzeba mieć etat, o który nie zabiegam...
Panie Krzysiu jeśli Pan ma bzika na punkcie sprzątania to proponuje zatrudnić się jako sprzątacz to wszystkie wozy będą lśnić a Ty bedziesz spał spokojnie i może dłużej zagrzejesz miejsce niż zwykie
Zejdźcie z Krzysia, bo ma rację. Na wszystkich wozach Warbusa są zacieki od kamienia, który znajduje się w wodzie. Jakby ktoś to porządnie czyścił regularnie to by tego nie było, a jest. Jak wchodzi się do wozu, którym jeździł Krzysiu to aż chce się w nim pracować - tak jest czysto. Dla przykładu zacytuję: "Tak mi szyby wyczyścił, że wyglądały jak nowe".
W Berlinie nie ma czegoś takiego jak "wozy na stałe" (nawiasem mówiąc w firmach komunalnych ta zasada powoduje patologie), bo często zmienia się pojazd w czasie pracy. Po zjechaniu do zajezdni stawiają w bramie i firma serwisowa tankuje, czyści i naprawia. Każdy ma być dopieszczony i sprawny, a nie tylko ten, którego ktoś "ma na stałe". Niemcy mówili nam, że "kierowca to jest wysokiej klasy specjalista od jeżdżenia po mieście i nie będą marnować jego pracy na czynności serwisowe".
A tak, ale ja na przykład nie lubię, jak ludzie gadają "nie porównuj, bo to Niemcy i..." I co? Że niby my biedniejsi? Guzik, to nie kwestia kasy, tylko mentalności. A niestety, kraju tak patologicznego jak Polska jeszcze nie spotkałem.
A tutaj chciałem głównie podkreślić, że nie chodzi o to, by kierowca nie sprzątał. Ale sytuacja w której dostając furmankę po Waszym koledze 'krzysio' przychodzi się do warunków normalnych, a po innym już nie, normalna nie jest. I idea przydzielania wozów "na stałe", by były czyste, mija się z celem, bo pozostałe nie są.
A tymi warbusowymi przegubami na 171 mi się fajnie powoziło. Do dziś pamiętam audycje, które szły w radio.