Not logged in | Log in | Sign Up
Niech będzie kolorowy, tylko niech nie ma zaklejonych (wszystkich) okien!
Niby okna zaklejone, ale trzeba przyznać, że ostatnie reklamy (ta i lenovo/Komputronik na #804) prezentują się naprawdę nieźle
Zgadzam się z Tobą, Jacku, jeśli chodzi o zdanie "Dobry karlik to kolorowy karlik", ale dobry karlik to też taki, który rzadko się psuje, a Alstom 116Nd nr 816 nie psuje się zbyt często. Raz nim nawet jechałem do Bytomia na pl. gen. Sikorskiego. I jechało mi się nim świetnie.
Kolorową, estetyczną reklamę można zaprojektować w taki sposób by nie zasłaniała szyb. Przewoźnik bądź organizator nie powinni dopuszczać reklam obejmujących szyby - zwłaszcza po obu stronach pojazdu. Zauważyć można obecnie tendencję do ograniczania przez organizatorów komunikacji możliwości ekspozycji reklam na pojazdach. Poza kwestiami estetycznymi, reklamy takie stanowią znaczną uciążliwość dla pasażerów. W Polsce jest nadmiar wszelkiego rodzaju reklam zewnętrznych, czyni to nasz kraj bardziej wschodnioeuropejskim niż zachodnioeuropejskim (skrótowo rzecz ujmując).
Polska i Czechy krajami wschodnioeuropejskimi bo autobusy/tramwaje mają reklamy całopojazdowe? Sorry, ale to jakieś brednie.
Napisałem, że rzecz jest ujęta skrótowo. Rozwinę zatem tę myśl. Przemierzając tak zwaną Zachodnią Europę, zauważyć można, że prawo tamtejsze jest bardziej restrykcyjne pod względem dowolności umieszczania w szeroko pojętej przestrzeni publicznej reklam, szyldów banerów reklamowych. To samo tyczy się estetyki taboru komunikacyjnego. Miasta i inne jednostki administracyjne, pośrednio decydujące o wyglądzie taboru kursującego na ich zlecenie, zdają się zwracać większą uwagę na jego estetykę. Reklamy - jeśli takie się pojawiają - przybierają na ogół formę niewielkich naklejek. Tabor pomalowany jest jednolicie, zatem pasażer - czyli klient, postrzega estetyczny, jednolicie wyglądający tabor pozytywnie. Buduje się spójny system identyfikacji wizualnej przedsiębiorstw. Tymczasem u nas, w Polsce nadal brak jest racjonalnego prawa ograniczającego umieszczanie reklam. Nie rzadko widzi się całe, zabytkowe kamienice obwieszone reklamami, ogromną liczbę wszelakiej maści billboardów, pstrokate całkowicie oklejone tramwaje i autobusy. Podobnie rzecz ma się w Europie tak zwanej wschodniej - reklam w przestrzeni publicznej jest niesamowicie dużo, nikt nie dba o jej estetykę, tabor komunikacyjny również jest dowolnie nimi oklejany. Może folia one-way-vision nie jest tak popularna - wiązałbym to jednak z jej stosunkowo wysoką ceną a także starszym taborem kursującym za wschodnią granicą, na którym takie reklamy (zdaniem ich wykonawców) wyglądają mniej efektownie. Nie zetknąłem w żadnym innym kraju niż Polska i Czechy z taką popularnością reklam zasłaniających szyby pojazdów publicznej komunikacji zbiorowej. W Polsce na szczęście coraz więcej miast mając na uwadze komfort pasażerów a także względy estetyczne zabrania umieszczania tego typu reklam. Powstało też szereg lokalnych przepisów ograniczających reklamy w pewnych obszarach miast, które jednak są trudne do egzekwowania z uwagi na brak dobrych krajowych przepisów traktujących o estetyce przestrzeni publicznej.