Not logged in | Log in | Sign Up
W takiej sytuacji 100% winy powinno obciążać nierozważnego pieszego, wszak prawo można łamać, byle z głową Ja na miejscu motorniczego w takiej sytuacji bym nie hamował, wiedząc, że kolega z pracy może być winny kolizji wjeżdżając "w dupę"...
Tak, byś nie hamował i zabił człowieka... można sobie gadać.
Сколько этих вагонов осталось в эксплуатации? И вопрос, возможно и как в Варшаве можно договорится о визите в трамвайное депо? /How many of this type of trams are in regular service today, and is it possible to visit depot in Warszav?
Głupota pieszego jest oczywista, ale czy do tramwajów nie stosuje się zasada, że wina jest zawsze tego z tyłu? Motorniczy nie ma obowiązku zachowania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu analogicznie jak samochody?
Sytuacja jest analogiczna, ale zatrzymać tramwaj, a samochód to już dwie zupełnie różne sytuacje. Nie wspominając już o poślizgu...
"Motorniczy nie ma obowiązku zachowania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu analogicznie jak samochody?" Jechałeś kiedyś tramwajem w Warszawie?
@Marcin Ciszewski: i pieszy zapewne zostanie obciążony! Zwłaszcza, że były osoby ranne i sprawę załatwiało WRD. O ile tylko nie "prysnął" z miejsca zdarzenia... Zdecydowanie nie zgadzam się natomiast co do ostatniego zdania: primo - motorniczy rzadko kontroluje sytuację za sobą (a już zwłaszcza w takich sytuacjach "podbramkowych"), secundo - to z dwojga złego już wolę żeby ktoś mi w dupę wjechał niż bym miał do wyboru kogoś zabić... Co zresztą zauważył też kolega 'elek'. @karlis.grambergs: now still in use is exactly 195 cars type 13N. But this number is changing day by day Visiting the depot probably is possible, but earlier you should arrange to meet in this issue. It also depends which depot you would like to watch... @JG: oczywiście motorniczy ma obowiązek zachowania bezpiecznej odległości i prędkości od poprzedzającego składu. W każdej sytuacji. Więc w tym wypadku sprawa jest dość prosta. Pytanie tylko czy pieszy oddalił się z miejsca wypadku widząc jakiego "bałaganu" narobił... @jakubkaminski: akurat w tym przypadku poślizgu raczej nie było. Za to prędkość mogła być znaczna, bo na tym skrzyżowaniu nie ma przystanków tramwajowych i motorowi potrafią jechać tam "ile fabryka dała". Zwłaszcza jeśli próbują zdążyć na końcówkę światła... /kl
@jakubkaminski & lipton: Różnice w drodze hamowania są oczywiste, ale to nie oznacza, że zdejmuje to winę z motorniczego w świetle przepisów ruchu drogowego (mandat, punkty itp). @ lipton: Jeżeli pieszy ma ponieść odpowiedzialność finansową to znaczy że WRD musiało go obciążyć mandatem albo wnioskiem do sądu -dobrze rozumiem? Czy to oznacza że motorniczy, który nie wyhamował nie dostał mandatu? @ GK Tak
A czy ja gdzieś napisałem, że zdjęta została wina z motorniczego, który nie zachował bezpiecznego odstępu? :> I dobrze rozumiesz: skoro pieszy poniósł odpowiedzialność, to znaczy że WRD się nim "zajęło". Podkreślam raz jeszcze, że nie wiem jak było w tym konkretnym przypadku (musiałem znikać stamtąd), niemniej znam z doświadczenia przypadki takiego właśnie działania Policji. Nie oznacza to jednocześnie, że motorniczy jest niewinny, bo jak pisałem już wcześniej prędkość i odległość należy zawsze stosować taką żeby móc się bezpiecznie zatrzymać. Zatem pieszy może dostać mandat np. za stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, a motorniczy za spowodowanie kolizji/wypadku... /kl
Dzięki za wyjaśnienia osoby z doświadczeniem Mi też nie chodzi o ten pojedynczy przypadek ale o sposób załatwiania takich tematów przez WRD. pzdr
Do usług! A WRD załatwia według ustawy Prawo o Ruchu Drogowym /kl