Not logged in | Log in | Sign Up
Brak kasy, brak kasy, brak kasy... i tak w kółko, a dzięki temu akcje: 1/ jeżdżenie we Wrzeszczu po poszerzeniu na łuku metodą: wykolejasz się do środka toru, jedziesz kołem po piachu, wkolejasz się (z udziałem NGT6 po kilka mln zł za sztukę), 2/ jeżdżenie na Uczniowska x Hallera, gdzie brakło dwóch "michałków" (krótkich wstawek torowych, łatek z szyn) o łącznej długości 30-40cm, później ktoś odmówił współpracy, zatrzymanko, itd., 3/ most siennicki, gdzie są akcje pt.: a/ zapadnięte 30cm szyny, ale jeździmy, b/ gotujące się kałuże (brak drogi dla prądów powrotnych, sól pozimowa w wodzie przewodzi, prąd płynie przez kałużę, gejzery gratis! hehe) na jezdniach, c/ luźne fragmenty torowiska (np. szyna 50cm, SIC!), 4/ pękające szyny w zwrotnicach, które powodują niesprawność czujników w nowych zwrotnicach i w efekcie chodzenie z kijem do wajchy w połowie miasta, 5/ poszerzenie, kant i pęknięcie torowiska, wszystko w jednym miejscu, wszystko zlewane, zrobione na szybko dopiero po wykolejeniu 1124... Możnaby pisać i pisać, GPKM tylko podłatał najgorsze odcinki, wozy szorują na zapadnięciach, rwą gumy z odgarniaczy, urywają deski ochronne, helmuty gną i tracą osłony. Słowem: bajka! zaś ZDiZ ma to w rzyci (np. lustro na przystanek Żwirki i Wigury kupują już 60. dzień, bo przed NG zdjęli dobre, także walczone długi czas, a po NG zamontowali złe, bo oddalające i źle postawione, bo "w magazynie brakło")... Partyzantka pełną gębą.