Not logged in | Log in | Sign Up
Michale wszystkim przecież wiadomo, że każdego roku na cmentarze zarówno w Gdyni, Rumi jak i całej Polsce przyjeżdżają tłumy ludzi. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w to, że autobusy 390 mogłyby odjeżdżać tylko z zajętymi miejscami siedzącymi. Nie jest to zasługa ani korków, ani liczby wozów przeznaczonych do obsługi czy regulacji ruchu. Proponuję przyjrzeć się lepiej i z bliska na jakiej zasadzie ludzie wybierają, którym autobusem odjadą z cmentarza.
W dodatku Twoja relacja brzmi na miarę taniej gazety. Dla wyjaśnienia na cmentarzu komunalnym w Rumi około godziny 15.20 po zakończeniu mszy świętej zjawiają się tłumy pasażerów i nikt nie jest w stanie pogrupować ich pod względem dostępnych miejsc w autobusie. Także gdzie albo o której godzinie zaobserwowałeś, że sceny takie nie miały miejsca?
390tka nie rozwiozła by wszystkich na miejscach siedzących bo były momenty, ze w przegubie ludzie jechali ściśnięci jak śledzie.
...tak jest w przypadku zakończenia się Mszy Św. na danym cmentarzu. Jeżeli Msza odbywa się w stosunkowo bliskiej odległości od pętli, to możemy się spodziewać ok. 200 osób/1 minutę na przystanku.
I pomimo zwrócenia uwagi nadal wypisujesz bzdury. Skoro autobusy na 386 nie były przepełnione, to skąd w kursach po godz. 12.00 skargi pasażerów na brak miejsc w autobusach, skąd uwagi kierowców o tym, że musieli ludzi wypraszać z autobusów na przystankach pośrednich, bo nie byli w stanie ruszyć w drogę, skąd twarze ludzi na szybach czołowych, dla których nie starczyło miejsca w części dla pasażerów, skąd w ogóle jakieś informacje, że część autobusów kursowała w skróconych relacjach, bo ich nie było w rozkładzie? Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Szkoda, że nie przyjechałsś oglądać komunikacji o godz. 5, wtedy mógłbyś napisac, że w Rumi w ogóle nie było potrzeby organizowania linii cmentarnych.
mario: Ale Ty też byś mógł czasem ruszyć głową. Nie mam zamiaru rozpatrywać tutaj sytuacji skrajnych, tylko "wartości" uśrednione. Jeśli jest tak jak mówisz, to gratuluję "dobrej" organizacji, bo ok. 12.20 przy dworcu w Rumi było ok. 4-5 wozów "w rezerwie". Skoro ludzie jeździli "przyklejeni" do szyb, to dlaczego nie wysłaliście dodatkowych wozów? Co innego robiłeś, a co innego mówisz. I pokaż mi fragment o jakichś skróconych relacjach, bo ja go nie widzę. :]
Około 12:20 wg zarządzenia miały włączać się ostatnie autobusy na linię 386, więc czekały na swój czas.
Michał: Próbujesz coś udowodnić osobom, które nadzorują ruch na linii 386 od kilku lat, w godzinach od 5 do 19, samemu obserwując linię przez godzinę. Zastanów się trochę, kto ma większą wiedzę na ten temat...
Wozy te w żadnym razie nie były w rezerwie. Od godziny 11 do godz. 12.40 z parkingu spod Castoramy następowały włączenia pojazdów co 5 minut. A więc nikt nie trzymał wozów. Kierowcy po przyjeździe musieli "uzbroić" wozy w odpowiednie kierunki na wyświetlaczach i poznać trasę, z czym było różnie. Nikt wozów nie trzymał na siłę. Napisałem, że dantejskie sceny rozgrywały się po 12, a nie o 12. I to właśnie przez uśrednianie przez ciebie opisów, czytelnik otrzymuje byle_co. Opisuj rzeczywistość w sposób pełny, a nie uśredniony. To nie matematyka.
@M.Marszandt: W opisie link "zapowiedziane" podsumowanie prowadzi do znaków drogowych a chyba nie to miałeś na myśli.
101? Przecież to za komuny kursowało...
O sory, złe zdjęcie!