Not logged in | Log in | Sign Up
No i wtedy jeszcze większość tramwajów miała żółto-czerwone malowanie, a dziś został niestety tylko jeden skład (1388+1389). Napisy "Linię obsługuje zakład x" też po wielu latach komuś chyba zaczęły przeszkadzać.
A swoją drogą 13N jeździły tyle lat, a mimo tego wiele elementów (poza żabą i technicznymi) pozostało praktycznie niezmienione, np. kształt pudła (poza dużym filmem), jedno przednie światło (choć pod koniec w niektórych wagonach kwadratowe), drzwi harmonijkowe, praktycznie niezmieniony układ i wyposażenie wnętrza (poza kabiną i innymi siedzeniami w niektórych wagonach), nawet malowanie dość podobne (żółty zamiast wcześniejszego kremowego). A dla porównania stopiątki (zwłaszcza po NGIII) już niewiele przypominają pierwowzór (nie liczę 1252+1251), np. nie znajdziemy już wozów z oryginalnymi światłami, z trzaskającymi drzwiami jest tylko jeden, małe kabiny są tylko w paru drugich wagonach, itp.
I to jest bardzo ciekawe. 13N były nie tylko epoką techniczną ale i pewnego sposobu eksploatacji. Z serią 105N jest trochę jak z autobusem Jelcz - nieustająca modernizacja
Tylko że 13N były już od początku lat "przeznaczone do stopniowego wycofania", a że to "stopniowe wycofywanie" trwało dłużej niż planowa eksploatacja, to mały szczegół Dlatego nigdy nie chciano w nie inwestować, chociaż były pewne projekty modernizacji, np. żaba. Oczywiście inna sprawa że wtedy było wszędobylskie dziadostwo jeśli chodzi o utrzymanie sprzętu, co ciekawe chyba najbardziej zaczęto o nie dbać i wprowadzać pewne ulepszenia dopiero parę lat przed całkowitym wycofaniem.
@piotram: nie rozumiem pierwszego zdania - miało być "od początku lat 90"?
I może gdyby już w latach 90. po prostu zaczęto dorabiać ciepłe guziki i ogrzewanie (tym samym eliminując najbardziej uciążliwe wady), zamiast robić projekty typu żaba z doczepą czynną, czy zmianą drzwi lub oświetlenia (co dla pasażera nie ma większego znaczenia) to może te wagony nie byłyby postrzegane aż tak źle. A rzeczywiście większe modernizacje (m.in. ogrzewanie, ciepłę guziki, unowocześnienie pulpitów) robiono dopiero od 2006 i dość szybko później znacząco ograniczano ich zakres. Mimo wszystko jednak chyba dobrze, że wycofano je dopiero w zamian za nowe wagony, a nie wzorem innych miast zastąpiono wagonami z Niemiec i Austrii będącymi w tym samym wieku lub starszymi.
Miało być "lat 80" - bo już od dostaw pierwszych 105Na w 1984 zaczęto je wycofywać.
Mnie to zawsze dziwiło że Warszawa mimo że miała tyle tramwajów do wymiany to zawsze uparcie do samego końca 13N, 105Na do samego końca przy modernizacjach wynikających nieraz wydaje się chyba tylko z braku dostępności oryginalnych części, zamiast kupić coś używanego. Nawet można było po prostu te używane by pogrupować po jednym typie w danej zajezdni.
Jak stać nas było na utrzymywanie w dobrym stanie to po co było kupować graty? Zauważ że w większości miast albo pojeździły do najbliższego resursu remontowego, albo i tak trzeba było zrobić porządny remont (np. Kraków)