Not logged in | Log in | Sign Up
Do niedawna to był jeden z dwóch kursów, które mogłem focić u rodziny bezpośrednio z domu (ale pora taka, że zimą jest jeszcze ciemno). Teraz doszły te hitowe weekendowe kursy opolskie, ale jeżdżą na nich obleśne furgonetki.
Dziś rano wybrałem się focić ten kurs w Lewicach Górnych, ale nie raczył się tam udać. Popołudniowy też nie raczył; dla odmiany wczoraj zamiast dwóch popołudniowych pojawiły się trzy.
To niestety standard realizacji przewozów w PKS Głubczyce, ale wszelkie zgłoszenia walą kulą w płot. Albo na bezczela odpowiedzą, że zwykle nikt tym kursem nie jeździ i to kierowca lepiej wie kiedy ma jeździć albo kłamią w żywe oczy, że kurs jechał. Niestety obecny kierownik świetnie utożsamia się z poziomem tej firmy.
A myślisz, że czemu mi tak odbiło na punkcie Grecji czy Cypru? Bo tam - jak za młodych lat w Polsce - musiałem prowadzić wielotorowe śledztwa, żeby np. zinwentaryzować trasy autobusów na Krecie. Ale zapomniałem, że w Polsce w pewnych rejonach wciąż są jeszcze PKS-y.