Not logged in | Log in | Sign Up
Zapowiadali, że w tym roku metro dojedzie do stacji Bemowo. Ciekawe, czy uda się do stacji Karolin w 2024 r., skoro nie widać jeszcze prac w terenie.
Nieoficjalny termin dla Bemowa to czerwiec br. Szkoda, że razem ze stacjami przy Ratuszu i Wola Parku nie została zbudowana (niewątpliwie potrzebna) stacja Lazurowa, wówczas jej powstanie nie byłoby uzależnione od odcinka chrzanowskiego, co do którego budowy nie jestem zwolennikiem.
Gdzieś musi być zbudowana STP, która powinna być obok torów kolejowych, więc siłą rzeczy stacja Karolin musi powstać. Otwartą kwestią jest teraz przedłużenie tej linii w stronę Ursusa, by zapewnić dojazd do budowanych nowych osiedli dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi i przesiadkę do linii kolejowych na Sochaczew i Pruszków.
Zabraknie planowanych tras tramwajowych do uwalenia kosztem takiego przedłużenia.
Ciekawe czy jak zaczną dłubać Lazurową to znowu zamkną pętlę.
Przedłużenie do Ursusa zaniechano.
Oj Jacku Jacku. Powtarzasz paradygmaty z lat 80. których nie wyzbyła się niestety wciąż spółka Metro Warszawskie i dlatego uparcie pchany jest ten bezsensowny odcinek do Karolina. STP nie musi byc przy torach kolejowych skoro jest już jeden dojazd kolejowy do Kabat i łącznik M1-M2, poza tym i tak ostatnio wagony metra wozi się ciężarówkami. Na linii M2 nabudowano tyle torów odstawczych (w tym aż 11 na Bródnie) że nie ma konieczności budowy wielkiej STP. Nowoczesny tabor to już nie sowieckie 81-tki które muszą codziennie zjechać na kanał - okresy międzyprzeglądowe Inspiro są bardzo długie i codzienna obsługa może być prowadzona na torach odstawczych. Mam wciąż nadzieje że z racji braku finansowania odcinek do Karolina zostanie odłożony na "św. nigdy" choć oczywiscie przydałoby sie zbudować Lazurową.
Ależ byłoby rozczarowanie tych tysięcy ludzi, którzy pokupowali mieszkania na polach na zachód od Lazurowej, na opatrzonych wielkimi literami osiedlach „Dzielnica Mieszkaniowa Metro Zachód”. Pełna zgoda z komentarzem wyżej, dlatego właśnie szkoda, że Lazurowej nie zbudowano w obecnym etapie.
Na Tarchominie są osiedla z metrem w nazwie (np. "Nowodwory-Metro") budowane w czasach gdy jeszcze obowiązywała koncepcja z lat 80. zgodnie z którą M2 miała iść od Wileńskiego przez Żerań FSO do Winnicy
http://www.bmi.com.pl/inwestycje-zrealizowane.html
Co do tych osiedli na Dzikim Zachodzie - zawsze można powiedzieć że nazwa była od "metropolii" a nie od metra
No ale teraz jesteśmy już na etapie kiedy jest wybrany wykonawca w trybie zaprojektuj+zbuduj. Przypomnę, że gdy budowano metro na Kabatach to też były tam jeszcze pola... gdzie stolica ma wolne tereny pod budownictwo wielorodzinne, umożliwiające dalszą rozbudowę miasta, z dobrym dojazdem metrem? A ciekaw jestem jaka jest Wasza opinia na temat tego, jaka powinna być 3 linia metra?
Ja do zasiedlania w ten sposób terenów niezabudowanych nic zbytnio nie mam. Byłem przekonany, że w tym wątku pojawi się wzmianka o Kabatach, jednakże w ich przypadku (ogólnie dotyczy Ursynowa Wysokiego) szło za tym coś więcej niż same stacje metra, mianowicie względnie racjonalny układ ulic, osiedli itd. Jeśli chodzi o Chrzanów, to jest czysta powtórka z blokowisk zielonej Białołęki, czyli miasto planowane przez deweloperów. :( Co do M3 - oczywiście tu jest niezbędna głęboka analiza, lecz byłbym jednak za wytyczeniem przebiegu w osi N-S. Obecna koncepcja to wyjątkowo wielkie nieporozumienie, ciężko to opisać w sposób kulturalny.
A widziałeś jakąś koncepcję układu kilku linii metra dla Warszawy, którą oceniłbyś jako sensowną?
Jak dla mnie trzecia linia powinna pójść pod JP2, następnie przeciąć pierwszą i przez Potok pójść na Tarchomin. Druga opcja to ewentualnie Broniewskiego i Chomiczówka. Albo obie, jako odnogi, przecież wagoniki metra umiom jeździć po zwrotnicach. Pierwsza za to powinna zostać przekierowana na Puławską aż do Lotników aby zamknąć ciąg.
Tak jest, Kabaty to standardowy argument zwolenników metra na Chrzanowie Ale tam przecież było wszystko zaplanowane i dobrze zaprojektowane od samego początku - jedynie ciężkie czasy transformacji przełomu lat 80/90 spowodowały że wielka płyta nie nadążyła za metrem, większość zabudowy wykończyła już później deweloperka i faktycznie na początku ze stacji wychodziło się w błotniste pole. Jednak nawet ta deweloperka, pomimo swych różnych wad, zachowała kratkowy układ ulic ze stacją jako centralnym punktem ciążenia - zupełne na odwrót niż na Chrzanowie gdzie układ zabudowy wyznaczają XIX-wieczne łany a pomiędzy blokami stoją jednorodzinne domy. PS szalejąca inflacja i wariujący kurs złotówki tylko oddala szanse na dogadanie sie z wykonawcą...