Not logged in | Log in | Sign Up
Podsumowując, masakrycznie brzydkie i nudne miasto z mierną komunikacją. Od lat mam takie zdanie o tym niegdyś (przed 1945) pięknym miastem. Mam znajome małżeństwo, które rok mieszkało w Koszalinie i bez urazy, ale ich określenie na to miasto to Sralin. Nawet Słupsk mimo swojego dość krytycznego położenia wydaje się być w lepszym położeniu i stanie jako miasto i komunikacja.
Z estetyką miasta nie zamierzam dyskutować, ale pojedź do Elbląga po "rewolucji" (ja byłem 2 stycznia br.) i wtedy docenisz Koszalin pod względem komunikacji miejskiej. Naprawdę u nas nie jest najgorzej
Z punktu widzenia operatora zmniejszenie pracy przewozowej to nie jest plus. No, chyba, że za tym idzie zwiększenie stawki za wozokilometr
A Żagań co to numer linii na desce.
Komunikację w tym mieście ratuje fakt, że wszędzie można dojechać w 10-15 minut. I to nie jest dzięki komunikacji, tylko to jest takie miasto.
Kielce chciałyby taktów, tylko z tego co wiem pewien przewoźnik bardzo nie chce zmian.
@Piotr_B - było dokładnie tak jak piszesz. MZK dostało dodatkowe półtora miliona złotych, a wozokilometrów wykonano o wiele mniej, niż w 2019 roku.
@Mrozard - zachęcam do podróży pieszej lub rowerowej po Koszalinie - miasto jest pod to prawie idealne, a czas dotarcia na miejsce w porównaniu do samochodu, czy komunikacji miejskiej nie jest kilkukrotnie dłuższy. A zdrowiej jest na pewno!
No i tak też robię, z roboty wracam pieszo bo mam blisko, to raz, ale też dlatego że chociażby w weekendowe poranki nie ma ŻADNEGO połączenia na moje osiedle XD
Też z pracy wracam na piechotę w zimniejsze dni. Naprawdę Koszalin jest mały (jeżeli odejmiemy Lubiatowo, Jamno, Łabusz i Raduszkę) i w trakcie powrotu spacerek po parku jest bardzo przyjemny (z dala od spalin i hałasu). Natomiast latem rower miejski
@JP: pewien przewoźnik, a lepiej w sumie powiedzieć Operator, nie rozumie do dzisiaj, że jego rolą nie jest bynajmniej mieć cokolwiek decydującego do powiedzenia przy kształtowaniu oferty przewozowej
Niekursowania komunikacji w Boże Narodzenie to ja się spodziewam po Wyspach Brytyjskich (lekkie nieporozumienie to i tak czy siak, ale jednak tak jest), ale po Polsce? Chociaż przy parametrach miasta jakie są tutaj opisywane, to w sumie nie powinienem się wiele dziwić.
Taka "tradycja", odkąd pamiętam żadna miejska linia nie kursowała 25 grudnia. Do 2006 lub 2007 roku były kursy tylko 1 i 7, które były połączeniami podmiejskimi.