Not logged in | Log in | Sign Up
Rozwiązanie przemyślanie jak najbardziej z tym podwyższonym chodnikiem, wszystko rozchodzi się o obniżenie prędkości pojazdów jeżdżących ulicami. Przez taki garb przelecisz 50? No przelecisz ale może zaboleć.
Co do morza samochodów to nie jest to jedyny widok w Gdańsku. W Gdańsku jest namiastka komunikacji miejskiej! Tragiczne częstotliwości, beznadziejne połączenia i ogólny syf z powodu zapuszczenia wszystkiego co należy do GAiT...
Gdy inne miasta mają pełno buspasów, priorytet dla km, Gdańsk bawi się w robienie nowych przejść dla pieszych, które jeszcze bardziej uderzają w komunikację, praktycznie nie ma parkingów P+R, a od strony wschodniej i południowej Gdańska ledwo autobusy są, zamiast już dawno wygospodarować kilka miejsc na parkingi P+R z odjeżdżają autobusem/tramwajem stamtąd co 5-10 minut.
Brakuje P+R na Rudnikach/Olszynce, jakby wybudowano parking monitorowany, ogólnodostępny, a obok małą pętle autobusową z dwiema liniami. Jedna linia do Gdańska na Dworzec Główny, a druga do Wrzeszcza PKP przez Przymorze.
@Kuba: Co do pierwszego to się nie zgadzam. Infrastruktura ma być budowana zgodnie z najlepszymi rozwiązaniami technologicznymi, bez udziału ideologów. Ta ulica w normalnym użytku jest jednokierunkowa i ma znak STOP. Pochylnie dla piszych/rowezystów są praktycznie dla nich niezauważalne, dla ludzi posiadających chociażby nisko zawieszony samochód to problem.
Co do reszty oczywiście się zgadzam. Z zastrzeżeniem, że na czas remontu Stogów 111 powinno jeździć na PN`ach i z lepszą częstotliwością.
Piotrze miasta powinny być przeznaczone dla pieszych i rowerzystów (oczywiście nie terrorystów rowerowych...), niestety przepisy są zmieniane ku lepszemu/gorszemu że to pieszy i rowerzysta rządzi na przejściu. Przejście z garbem no nie oszukujmy się bardzo spowalnia ruch to raz, a dwa w tym przypadku zmusi kierowcę aby zatrzymał się na tym "STOP"ie - w tym przypadku dla żartów nikt go nie ustawił.
Jakby nie patrzeć ta infrastruktura jest budowana zgodnie z najlepszymi rozwiązaniami technicznymi (garb z masy bitumicznej, a nie przystanki wiedeńskie z płyt granitowych cienkich, które pękają!) oraz z najnowszymi trendami, które oczywiście bierzemy z zachodu.
Bardziej mnie zasmucił brak zielonego torowiska w lesie oraz nieprzemyślane (jak zwykle zresztą) ustawienie słupów trakcyjnych. Można było idealnie schować je między drzewami, montując przy tym dłuższe wysięgniki nie wspominając o kolorze słupów - na Przeróbce udało się pomalować na ciemny zielony, a przy następnej inwestycji jak zwykle ktoś zapomniał.